Lubisz gotowanie i jazz? Po koncercie zrób sałatkę w Powiększeniu

Powiększenie to znane miejsce, w klubie przy Nowym Świecie 27 odbywają się świetne koncerty i spotkania. – Ale człowiek samą muzyką, nawet najlepszą, i piwem nie wyżyje – mówi Ben Guillou, menedżer klubu. – Goście pytali, czy można coś przekąsić, a my rozkładaliśmy ręce. Nie mamy warunków na zrobienie kuchni z prawdziwego zdarzenia. Poza tym my się znamy na kulturze, na gastronomii trochę mniej. No i wymyśliliśmy, że można przyjść do nas z własnym jedzeniem.

Czytaj także: Cortlund: Twórca filmu "Tam, gdzie rosną grzyby" opowiada o filmie i filozofii slow food

W klubie zaaranżowano niewielki kuchenny kącik, gdzie można odgrzać potrawy lub przygotować coś samemu, jest tam mikrofalówka, mały piekarnik i inne niezbędne do tego rzeczy: noże, deski do krojenia. Są też talerze, filiżanki i sztućce.
– Nie zainstalujemy kuchenki, nie będzie garnków ani patelni, bo to mogłoby być niebezpieczne. No i te kuchenne zapachy... Preferujemy kanapki, sałatki, proste dania do odgrzania. Można też zamówić gotowe dania – wyjaśnia Guillou. – Zmywamy sami, o to nie musi się nikt martwić.

Prowadzący Powiększenie twierdzą, że są nie tylko pierwszym tego typu klubem w Warszawie, ale najprawdopodobniej i w Polsce. – Ja w każdym razie o takich nie słyszałem. Natomiast spotkałem się z podobną usługą w USA i Holandii. Takie rozwiązanie bardzo nam odpowiada, bo staramy się być otwarci na to, co nowe, na pomysły nawet kontrowersyjne – dodaje Guillou.

Zobacz koniecznie: Kuczok: Przeciskam się przez szczeliny, aby się zresetować. Pod ziemią rodzę się na nowo [WYWIAD]

Klub zachęca do organizowania przyjęć, na przykład z okazji urodzin. Trzeba tylko wcześniej zarezerwować stolik.
– Cóż, wesel pewnie nie będziemy organizować, ale spotkanie na 10–12 osób spokojnie można u nas zorganizować – śmieje się Guillou.

Czy taki sposób prowadzenia działalności gastronomicznej jest bezpieczny i sensowny? – O, to bardzo ciekawy pomysł – uważa Dariusz Rudaś, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Warszawie. – Jeśli klub nie prowadzi produkcji ani sprzedaży produktów żywnościowych, to nie musi mieć od nas żadnych zezwoleń.