Magia afrodyzjaków

Odrobina historii

Od wieków dzieje ludzi przeplatały się z sytuacjami stosowania odpowiednich wywarów by poprawić swoje życie seksualne. W starożytnym Egipcie były to suszone liście tarniny oraz akacji namoczone w miodzie, Średniowiecze znalazło tę magię w egzotycznych przyprawach (anyż, cynamon, gałka muszkatołowa, pieprz) oraz warzywach – szparagi, sałata, kapusta, karczochy, por lub pasternak. Duży popyt na te mikstury miały wtenczas czarownice, których ulubionym składnikiem były mandragory (zarówno owoc jak i korzeń tej rośliny), pomagające podobno na uciążliwy fakt impotencji, zapewniając jednocześnie pobudzenie libido u kochanków. Ilość tych „wyzwalaczy namiętności” powiększyła się później z chwilą, gdy Kolumb przywiózł z Nowego Świata kolejne nieznane w Europie produkty (przyprawy i preparaty z Ameryki). W Polsce w tym czasie najbardziej rozpowszechnionym spośród afrodyzjaków był lubczyk.

Kultury azjatyckie upodobały sobie sproszkowany róg nosorożca, poroże jelenia, wyciąg z muszek hiszpańskich oraz pająków, a także korzeń żeń-szenia czy nawet potrawy na bazie niektórych gadów (np. krokodyli lub węży). Hindusi z kolei preferowali „nektar ekstazy” czyli konopie. Chińczycy preferowali wtedy np. pszczele mleczko, igły sosnowe lub grzyby o fallicznych kształtach, a także czosnek.
Szczypta nauki

Obecnie miast lubować się w naturalnych źródłach pełniących zadanie afrodyzjaków, coraz większa ilość ludzi decyduje się na środki farmakologiczne o tej specyfikacji. Specjaliści jednak twierdzą, iż istnieją takie produkty spożywcze, które są zbawienne zarówno dla naszego zdrowia jak i dla naszej płodności. Są to np. jeżyny, melony, brzoskwinie, granaty, mango, kiwi, banany oraz ananasy.

Z grupy warzyw szczególnie efektywne mają okazać się w tym przypadku por, seler, pietruszka, brokuły, różne kiełki, warzywa liściaste (sałaty i kapusty) oraz szparagi, bakłażan, marchew. Z przypraw dobrze jest skorzystać np. z bazylii, chili, curry, kolendry lub cynamonu. Grzyby w postaci pierścieniaków, trufli i smardzów także działają na tym polu cuda tak samo zresztą jak picie kawy i kakao oraz spożywanie miodu.

Także jaja oraz owoce morza (w szczególności ostrygi) i ryby mają tu swój pozytywny udział, ze względu na bogate zasoby białka, które stymuluje produkcję nasienia oraz poprawia libido. Z kolei zbyt duża ilość ziemniaków, pokarmów słodkich lub mącznych potrafi pokrzyżować nam szyki ze względu na swoje negatywne właściwości na omawianym polu ludzkiej aktywności. 
Kilka kropel nowoczesności
Substancje wspomagające oferowane w asortymencie sklepów erotycznych, jeśli są stosowane przez osoby zdrowe oraz w sposób zalecany przez producenta i nie nazbyt często, nie powinny prowadzić do problemów zdrowotnych. Niebezpieczeństwo na tym rynku stanowią substancje niezatwierdzone przez prawo polskie i sprzedawane bez porozumienia z odpowiednimi organami kontroli jakości. 

Przed każdym użyciem, obojętnie jakiego rodzaju byłby specyfik, należy zasięgnąć opinii lekarza seksuologa. Warto wiedzieć, że przedawkowanie tych magicznych substancji jest w stanie dać efekt odwrotny do zamierzonego – senność i zaburzenie rytmu serca. W sprzedaży są także feromony w wersji syntetycznej, jednak ich działanie jest bardzo indywidualne i nie każdy jest na nie w równym stopniu podatny (inne są dedykowane dla płci pięknej, inne dla panów). Natomiast zbyt duża ich ilość zamiast zwabiać potencjalnego partnera seksualnego, skutecznie go odstraszy.
Najważniejszy składnik Na nic nam jednak wszelkie specyfiki, gdy nie będziemy dbać o siebie. Konkluzją całej sprawy może być zdanie, iż to człowiek jest najdoskonalszym i najbardziej skutecznym afrodyzjakiem, który najlepiej działa na druga osobę. Nie zaszkodzi sobie jednak pomóc.

Dziękujemy autorom sklepu internetowego swiat-doznan.pl za pomoc w przygotowaniu artykułu.