"malarski" Kaczmarski-Underground 6_0 [Materiał Użytkownika Mm]

Tym razem, zarówno w Krakowie, jak i w Marszowicach, było malarsko, i to z kilku względów. Otóż postanowiliśmy przypomnieć Kaczmarofilom (którzy o osobie Jacka i jego twórczości wiedzą już prawie wszystko), nie tylko tworzone przez niego ekfrastyczne (niektóre nieco zapomniane) teksty, ale również przybliżyć to, czym zajmowali się jego rodzice, a jak wiemy byli malarzami.

O twórczości Janusza Kaczmarskiego i jego wpływie na działalność syna mówił uczeń zmarłego niedawno artysty - malarz, wykładowca toruńskiego uniwersytetu, prof. Kazimierz Rochecki. Zaś o utworach Jacka Kaczmarskiego, które traktowały o dziełach malarskich lub były nimi inspirowane, z punktu widzenia literaturoznawcy, opowiadał dr Marek Karwala, który po przerwie obiadowej przeprowadził również szalenie inspirujące warsztaty literackie.

Podczas ich trwania powstało kilka ciekawych, mniej lub bardziej poważnych tekstów, może niekoniecznie pisanych „w manierze” Karczmarskiego, ale wartych przytoczenia, co też czynię poniżej. Trzeci wykład, a w zasadzie spotkanie autorskie, dotyczyło książki Diany Wasilewskiej i Iwony Grabskiej „Lekcja historii Jacka Karczmarskiego”, która jest w zasadzie „podręcznikiem” historii sztuki dla fanów twórczości Mistrza. Iwona Grabska zdradziła nam kilka tajników pisania o utworach Karczmarskiego i procesu wydawniczego, a wiadomo, że najciekawsze jest zawsze to, co „(…) odbywa się w głębi, za kotarą widoczne częściowo”.

Równie ciekawe były koncerty, czyli to, na co szczególnie czekają Kaczmarofile. Tym razem również poprosiliśmy artystów, by w doborze repertuaru kierowali się tematem przewodnim kaczmarski-underground 6_0 i zaśpiewali teksty tworzone przez Kaczmarskiego „do obrazów”. Justyna Panfilewicz, której koncert 31 sierpnia (piątek) w Śródmiejskim Ośrodku Kultury w Krakowie zainaugurował Zlot, oprócz tych wszystkim już znanych utworów, jak „Czerwony autobus” czy „Kanapka z człowiekiem”, inspirowanych dziełami Linkego, wykonała dwa teksty Mistrza, do których muzykę stworzył Szymon Podwin, twórca Wrocławskiego Salonu Jacka Karczmarskiego („Czytająca list”, „Alegoria malarstwa”).

Również malarstwem zainspirował się w wyborze piosenek Adam Łapacz, który przypomniał m.in. utwory do obrazów Pietera Bruegela (starszego) oraz duet gitarowo-wiolonczelowy z Wrocławia - Michał Wilgocki i Judyta Gąsior, którzy z koncertu na koncert podnoszą poprzeczkę swoich muzyczno-interpretacyjnych osiągnięć. Trio Łódzko-Chojnowskie, Jakub Kwaśniewski i Łukasz Jęcek w swych repertuarowych poszukiwaniach kierowali się innym impulsem - dniem, w którym odbywał się koncert, a przypadała wtedy (1 września) kolejna rocznica wybuchu II wojny światowej. Dlatego nie zabrakło wykonań „Ballady wrześniowej”, „17 IX”, „Czołgu”, „Dylematu” czy „Barykady”. Od zeszłego roku również niepisaną tradycją stało się, że w ramach kaczmarski-underground promujemy młodych, nieznanych jeszcze szerzej, wykonawców.

Tym razem utwory Jacka Karczmarskiego i Bułata Okudżawy zaśpiewał Mateusz Szczurek. Pod koniec koncertowego dnia, późno w nocy, atmosfera zrobiła się iście rodzinna, dzięki wspólnemu odśpiewaniu przez uczestników „Hymnu wieczoru kawalerskiego” dla jednego z artystów.