Niecodzienny jubileusz dziś obchodzi nasz najlepszy w historii skoczek narciarski Adam Małysz. Orzeł z Wisły po raz dwudziesty piąty wystąpi w zawodach Pucharu Świata na Wielkiej Krokwi w Zakopanem.
Wszystkich jego skoków na tym obiekcie nie da się zapewne policzyć, bo Małysz, właśnie w Zakopanem, zadebiutował w... 1996 r. jako dziewiętnastolatek. Debiut zresztą był to znakomity, bo w obu tamtych konkursach uplasował się w czołowych dziesiątkach (w pierwszym był dziewiąty, a w drugim szósty).
- Dla mnie zawody w Zakopanem są jak igrzyska olimpijskie i mistrzostwa świata - mówi. - Daję w nich z siebie wszystko, bo wiem, że zawsze gorąco mnie dopingujący kibice czekają na dobry wynik.
Jak będzie tym razem? Nasz Orzeł z Wisły jak dotychczas spisuje się średnio w zawodach Pucharu Świata. Nieraz już jednak udowodnił podczas poprzednich sezonów, że kiedy mu nie szło najlepiej, właśnie w Zakopanem się odradzał. Tak było np. przed XIX Zimowymi Igrzyskami Olimpijskimi w amerykańskim Salt Lake City, skąd wrócił z dwoma medalami: srebrnym wywalczonym na skoczni K-120 i brązowym zdobytym na skoczni 90-metrowej.
Tymczasem nie to jest najważniejsze, które miejsce na Wielkiej Krokwi dziś zajmie Małysz. Ważne jest to - i to jest dobra wiadomość dla wszystkich kibiców - że Małysz, już teraz, przed igrzyskami w Vancouver, niezależnie od tego jaki tam wynik osiągnie, oświadczył, że jeśli nie wydarzy się nic nieprzewidzianego (odpukać - np. kontuzja) nie zakończy on kariery po igrzyskach w Kanadzie.
- Wcześniej tego nigdy nie mówiłem oficjalnie, ale dalszego uprawiania sportu nie uzależniam do wyników na olimpiadzie w Vancouver - mówi Małysz. - Zresztą co tu dużo mówić, chciałbym w Vancouver stanąć na najwyższym podium olimpijskim.
I dobrze. Tak trzymać, panie Adamie. A my trzymamy kciuki, zarówno za dzisiejszy występ na Wielkiej Krokwi, jak i na następne, a w szczególności te olimpijskie w Kanadzie.
Dzisiejszy konkurs PŚ na Wielkiej Krokwi rozpocznie się o godz. 16. Prawdopodobnie wystąpi w nim sześciu naszych skoczków, najlepszych po wczorajszym konkursie. Polacy otrzymali pulę tzw. krajową dla sześciu dodatkowych skoczków, czyli w sumie może ich wystąpić dwunastu, ale tylko w jednym konkursie. W tej dwunastce wybrańców trenera Łukasza Kruczka, oprócz Małysza, są: Stefan Hula, Łukasz Rutkowski, Marcin Bachleda, Kamil Stoch, Krzysztof Miętus, Grzegorz Miętus, Dawid Kubacki, Maciej Kot, Andrzej Zapotoczny, Tomisław Tajner i Klemens Murańka.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?