Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mamy chore serca i nadwyrężone nerwy

Beata Kozian
Lubelskie Centrum Zdrowia Publicznego przedstawiło najnowszy raport o stanie zdrowia mieszkańców Lubelszczyzny. Dane zebrane z przychodni i szpitali za 2008 rok nie napawają optymizmem.

- Pomimo że od kilku lat wzrasta u nas liczba urodzeń, to wciąż mamy ujemny przyrost naturalny. Z tego powodu, a także zapewne na skutek migracji, odnotowaliśmy w ciągu ostatnich pięciu lat spadek ludności w województwie o 24 tys. osób. Mieszkańców ubywa głównie w miastach - mówi dr Piotr Dreher, dyrektor Lubelskiego Centrum Zdrowia Publicznego w Lublinie.

Główne przyczyny śmierci w naszym regionie to od lat rak i schorzenia układu krążenia, przy czym liczba zgonów spowodowanych chorobami serca maleje, a z powodu raka wzrasta. W ub. roku 48,7 proc. wszystkich zgonów w woj. lubelskim spowodowanych było chorobami serca, a 21,6 proc.- nowotworami złośliwymi. Mężczyźni najczęściej umierają na raka oskrzeli i płuc, gruczołu krokowego oraz jelita grubego, kobiety najczęściej zabija rak sutka i jelita grubego. Nowotwory i choroby układu krążenia były też najczęstszą przyczyną hospitalizacji mieszkańców regionu w 2008 r.

W ubiegłym roku na nadciśnienie i serce leczyło się w lubelskich szpitalach ponad 84 tys. chorych, 4,5 tysiąca z nich miało ostry zawał serca. Choroby nowotworowe położyły do szpitali ponad 47 tys. mieszkańców regionu. - Wzrost liczby pacjentów leczonych z powodu chorób serca czy nowotworów to efekt nie tylko starzenia się naszego społeczeństwa, ale też lepszej diagnostyki i zwiększonej wykrywalności chorób, np. poprzez programy profilaktyczne - wyjaśnia dyr. Dreher.

Autorzy raportu z niepokojem zwracają uwagę na pogarszającą się kondycję zdrowotną młodego pokolenia. Od 2004 r. wzrasta liczba dzieci i młodzieży przewlekle chorujących na astmę oskrzelową, zniekształcenia kręgosłupa, a także otyłość. - Dzieci mają mało aktywności fizycznej. Telewizor, gry komputerowe oraz jedzenie niezdrowej żywności przyczyniają się do narastania problemów - ocenia Dreher.

Stres, nerwice, alkohol, leki

W 2005 r. wskaźnik zachorowań na zaburzenia nerwicowe wywołane przez stres, wynosił u nas 21,5 na 10 tys. mieszkańców, w 2008 r. już 33,8. Rośnie też liczba pacjentów z zaburzeniami wywołanymi alkoholem, lekami, narkotykami.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto