Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marcin Pilipczuk: "Problemy pełnoetatowego naukowca są prozaiczne, np. Co ja będę jadł?"

Rafał Babraj
Rafał Babraj
Rozmawiamy z Marcinem Pilipczukiem, doktorantem informatyki UW, który w 2007 roku wraz z kolegami zwyciężył w Akademickich Mistrzostwach Świata w Programowaniu Zespołowym. To kolejny nominowany w plebiscycie "7 Nadziei Mojego Miasta".


Srebrny medal dla programistów z Warszawy


1. Gratulujemy nominacji w plebiscycie "7 Nadziei Mojego Miasta. Opowiedz o swoich początkach. Co zmotywowało Cię do działania?

Jeśli chodzi o rozwój zdolności w szkole i na studiach, to pomagali mi właściwie wszyscy. Na początku rodzice, trafiłem też do Krajowego Funduszu na Rzecz Dzieci. Bardzo dobrym wyborem okazała się też szkoła średnia (XIV LO im. S. Staszica), nie sposób przecenić atmosfery tam panującej. Jestem też bardzo zadowolony ze studiów na UW, gdzie trafiłem na wielu znakomitych ludzi.

Jeśli zaś chodzi o samo zajęcie się nauką, to dużo zawdzięczam promotorowi mojej pracy magisterskiej, dr. Łukaszowi Kowalikowi, który zainteresował mnie tematyką algorytmów "umiarkowanie wykładniczych".

Pod koniec studiów, jak wielu moich kolegów, stanąłem przed dylematem: czy chcę zostać naukowcem, czy bardzo dobrym programistą w ciekawym projekcie informatycznym w prywatnej firmie. Próbowałem na początku łączyć pracę z doktoratem, lecz po pół roku, gdy doszło do tego kilka problemów rodzinnych, okazało się to niemożliwe. Podjąłem radykalną decyzję, że chcę poświęcać cały mój czas doktoratowi, i z perspektywy czasu była to bardzo dobra decyzja. Po dwóch latach właściwie sam (wraz z zespołem mniej więcej rówieśników) kieruję swoimi badaniami i mamy spore sukcesy.

2. Jak wyglądały Twoje plany, cele w zderzeniu z rzeczywistością? Jakie problemy napotkałeś?

Problemy z zostaniem pełnoetatowym naukowcem były dwa. Pierwszy, prozaiczny - co ja będę jadł? Stypendium doktoranckie jest skromne. Z pomocą przyszła Unia Europejska, z projektami takimi jak Nowoczesny Uniwersytet czy Doktoraty dla Mazowsza, skutecznie dofinansowując doktorantów takich jak ja. Dokładając do tego wynagrodzenia z grantów, w których biorę udział - a nie pracując zarobkowo w czasie doktoratu jestem w stanie udzielać się w niejednym projekcie - można już wyżywić całą rodzinę.

Drugi problem to: czym ja się będę zajmował? O ile młody zdolny uczeń może znaleźć w Warszawie bardzo dużo propozycji rozwoju swojego talentu matematycznego, jest wiele konkursów czy kółek, o tyle kończąc studia nie miałem milionów propozycji ciekawych projektów badawczych. Po pierwsze, chciałem robić coś przydatnego, a nie oderwanego od rzeczywistości. Po drugie, chciałem by to było dla mnie interesujące.

Początkowo zainteresowała mnie tematyka mojej pracy magisterskiej, zaproponowana przez dr Kowalika, później jednak wraz z Markiem Cyganem zaczęliśmy drążyć okoliczne tematy i wypłynęliśmy na szerokie wody algorytmów parametryzowanych, na których obecnie się znajdujemy.

3. Czy Warszawa jest dobrym miejscem do realizacji niesztampowych przedsięwzięć? Czy da się tu zrobić "coś wielkiego" bez wsparcia biznesu lub polityki?

Tak ogólnie, to zdecydowanie tak. Młody człowiek, który ma dobry pomysł, zawsze się pokaże, a w Warszawie ma duże szanse znaleźć wsparcie i pomoc.

Z punktu widzenia młodego naukowca, to też odpowiedź brzmi: tak. Bardzo pomocne są nowe formy wsparcia, organizowane przy współudziale UE, czy to stypendia o których mówiłem wcześniej, czy to Uniwersytecki Ośrodek Transferu Technologii. Poza tym powstanie Centrum Nowych Technologii - nie wiem, co z tego wyjdzie, ale jestem pełen optymizmu.

4. Jakich inicjatyw Twoim zdaniem potrzebuje stolica?

Bardzo chciałbym, by młodego zdolnego absolwenta, który myśli czy zostać naukowcem, nie powstrzymywały problemy finansowe. Obecnie za zwykłe stypendium doktoranckie w Warszawie się nie wyżyje. Bardzo potrzebne są takie inicjatywy jak stypendia dla najbardziej obiecujących.

Drugą potrzebną rzeczą jest zbliżenie środowiska akademickiego i biznesu. Tylko, że ja jeszcze nie mam pojęcia, jak to powinno wyglądać, bo nigdy nie widziałem czegoś takiego dobrze działającego. Moje obecne badania, aczkolwiek nieraz mocno umotywowane zastosowaniami, nie wynikają jednak z bezpośredniego kontaktu z "przemysłem". Bardzo chciałbym nawiązać taką bezpośrednią współpracę z "biznesem", lecz jeszcze się za to nie zabrałem - w chwili obecnej mam bardzo mało czasu.

5. Czy w przyszłości planujesz jakieś ciekawe przedsięwzięcia?

W najbliższej przyszłości nie - właśnie powiększyła mi się rodzina, i obowiązki rodzinne razem z doktoratem wypełniają mi więcej czasu niż mam. W perspektywie kilku miesięcy czy roku chciałbym się zorientować, czy jest realna bezpośrednia współpraca z "przemysłem" naszego zespołu. W tym momencie mam bardzo mgliste wyobrażenia, jak coś takiego mogłoby wyglądać.

A za kilka lat, chciałbym mieć następców. Zrobić tak, by młodzi absolwenci mieli oferowane ciekawe problemy do pracy naukowej, by te zagadnienia były innowacyjne i ważne dla rozwoju Warszawy czy Polski. I byśmy słyszeli nie tylko o kolejnych wygranych konkursach programistycznych, ale też o rewolucyjnych polskich odkryciach i wynalazkach z dziedziny informatyki.


Marcin Pilipczuk został nominowany w plebiscycie 7 Nadziei Miasta. Zobacz wywiady z pozostałymi nominowanymi i sam zaproponuj młodych zdolnych warszawiaków, którzy zmieniają nasze miasto!


7 Nadziei Mojego Miasta w skrócie

Kogo szukamy? Młodych, zdolnych ludzi, którzy są nadzieją na lepszą przyszłość w naszym mieście. Interesują nas osoby, które mają pasję i osiągają sukcesy w swoich dziedzinach, nawet jeśli nie są one nagłaśniane w mediach.

Co czeka na zwycięzcę? Wybieramy "7 Nadziei Mojego Miasta", jednak tylko osoba, która zdobędzie najwięcej głosów otrzyma 1000 zł oraz netbooka.

Jak zgłaszać kandydatów? Można to zrobić na dwa sposoby:
- dodając do MM-ki artykuł opisujący nominowaną osobę (pamiętaj o zdjęciach, może też być wideo). Na autora najciekawszej kandydatury czeka nagroda - iPod Shuffle 2GB!
- nominację możesz również zgłosić, przesyłając nam maila na adres [email protected]. Wówczas my zajmiemy się jej realizacją, jednak nie masz szansy na otrzymanie nagrody.

Ważne daty

zgłoszenia do 16 stycznia
głosowanie styczeń 2011
wyniki 3 lutego 2011 roku

Regulamin zabawy

Zobacz: Plebiscyt 7 Nadziei Miasta >>

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto