Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mężczyzna wtargnął pod nadjeżdżający autobus, kierowca ledwo wyhamował. "Miałem serce w gardle" [WIDEO]

Martyna Konieczek
Mężczyzna wtargnął pod nadjeżdżający autobus, kierowca ledwo wyhamował. "Miałem serce w gardle"
Mężczyzna wtargnął pod nadjeżdżający autobus, kierowca ledwo wyhamował. "Miałem serce w gardle" Kierowca Autobusu MZA/facebook
W poniedziałek, 27 sierpnia późnym wieczorem w dzielnicy Włochy doszło do niebezpiecznej sytuacji. Na jezdnię wyszedł mężczyzna, który w pewnym momencie się zatoczył i upadł tuż przed nadjeżdżającym autobusem linii 124. Tylko przytomna reakcja i refleks kierowcy pojazdu uratowały pieszego. Szczegóły w artykule poniżej.

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w poniedziałek wieczorem (27 sierpnia 2018 roku) na warszawskich Włochach. Kierowca autobusu linii 124 ledwo uniknął tragedii. Całe zdarzenie nagrała kamera, a film został opublikowany na facebookowym fanpage'u "Kierowca Autobusu MZA".

Kierowca autobusu jechał z przystanku na Paluchu w kierunku P+R Aleja Krakowska. Jak sam opowiada, nie jechał szybko - 40-50 km/h. W okolicy przystanku Ogrody Działkowe na Skraju zauważył na środku jezdni mężczyznę, który dziwnie się zachowywał - machał rękami, jakby próbował zatrzymać pojazd. Kierowca od razu wzmocnił czujność i zdjął nogę z gazu. Gdy autobus się zbliżył, pieszy próbował uciec w lewą stronę, jednak stracił równowagę i upadł już przed czołem autobusu. Całe szczęście kierowcy udało się wyhamować.

- Gdyby nie moja obserwacja i refleks mogło dojść do tragedii. Serce miałem w gardle... Nacisnąłem pedał hamulca do oporu - relacjonuje kierowca.

Kierowca od razu spytał pasażerów czy nikomu nic się nie stało, a później otworzył okno, żeby spytać mężczyznę leżącego na ulicy, czy wszystko w porządku. Pieszy wstał i chwiejny krokiem podszedł do drzwi kierowcy. Zaczął wymachiwać rękami i grozić. Na blisko siedem minut sparaliżował jazdę autobusu.

- Bałem się, że jak ruszę to się zatoczy i wpadnie pod któreś z kół - tłumaczy kierowca.

Prowadzący autobus od razu poprosił o pomoc Centralę Ruchu, która wezwała na miejsce straż miejską. Jednak zanim patrol się zjawił, mężczyzna uciekł.

Takie sytuacje pokazują, że nietrudno o nieszczęście, dlatego kierowca prosi wszystkich pasażerów o ostrożność.

- Pasażerowie powinni zawsze po wejściu do autobusu, lub innego środka transportu zająć miejsce siedzące, lub trzymać się zdecydowanie poręczy nie telefonu - apeluje kierowca linii 124.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto