Michał Kempa opowie najdłuższy żart świata

Michał Kempa opowie najdłuższy żart świata

Próba rozpocznie się jutro o godzinie 12:00 na Placu Zbawiciela. W czasie opowiadania żartu Michał Kempa wraz z ekipą Klubu Komediowego przeniesie się tramwajem na Plac Defilad, cały czas nie przestając mówić. Pod Pałacem Kultury opowie żart do końca.

Zobacz koniecznie: Mistrz Złego Parkowania Grudnia - czekamy na wasze zgłoszenia!

Michał Kempa pochodzi z Bielska - Białej. Jest komikiem, improwizatorem, performerem, a także prawnikiem z wykształcenia. Kawał, który Michał Kempa będzie jutro opowiadał stanowi jednorazowym, staranny miks znanych nam struktur żartu – usłyszymy i o babie, i o Polaku, o Niemcu i o Rusku. Będzie diabeł i kiełbasa, będzie Jasiu, żołnierze, rycerze i cała znana wszystkim reszta – w zupełnie nieznanej i jednorazowej konfiguracji. Michał Kempa od dawna rozwija formę żartu szkatułkowego i powolnego. Teraz postanowił w swoich poszukiwaniach pójść o krok dalej niż inni, stąd chęć bicia rekordu.

- Działanie Michała Kempy ma pomiędzy rozlicznymi kontekstami na celu zwrócenie uwagi opinii publicznej na stan rozrywki, poczucia humoru oraz kultury komediowej w Polsce. Pęd do łatwego żartu, witza, pośpiech w kleceniu „numerków” ściera się z wymagającą cierpliwości bezinteresownością celebrowania żartu samego w sobie. W wibrującym napięciu między tymi dwoma biegunami rodzi się wypowiedź Kempy. Jego determinacja, zakładająca publiczną walkę z własną słabością, mrozem oraz zmęczeniem, jest również determinacją komika szukającego własnego głosu w świecie multinarracji oraz szumu informacyjnego.

Michał Kempa bije rekord w dziedzinie w której indywidualizm jest wartością nadrzędną, a „samotność długodystansowca” jest metaforą stanowiącą o życiu i doświadczeniu każdego z „rozśmieszaczy”. Jest jego działanie mocną prośbą o zauważenie i wysłuchanie.

W swej samotnej walce Kempa wystawia ręce w geście braterstwa do anonimowego przechodnia niejako zapraszając go do współtworzenia wciąż oddalającej się puenty. Jest próbą zatrzymania słuchacza w biegu. - mówi o występie Kempy Michał Sufin, krytyk teatralny, instruktor i trener.

Nie może Was tam zabraknąć!