W poszukiwaniu kolejnych wyjątkowych miejsc na kulturalnej mapie stolicy trafiam na ulicę Browarną, gdzie pod numerem szóstym odkrywam Tarabuka. Przekraczam próg niepozornego, na pierwszy rzut oka, lokalu i po kilku chwilach wiem, że jeszcze tu wrócę. Przepełnione książkami regały otaczają ludzi zasiadających przy mniejszych i większych stolikach. Jedni zatopieni w lekturze, inni z zaciekawieniem wertują kolejne tytuły. Tuż obok mnie grupka rozbawionych młodych ludzi pochylających się nad kolorową planszą z zafrapowaniem rozgrywających rundę nieznanej mi dotąd gry. Po chwili moje zmysły atakuje kolejny bodziec, egzotyczny herbaciany aromat przełamany pobudzającym zapachem kawy.
Imprezy dziś, jutro i w weekend. Sprawdź, co się dzieje w stolicy!
Wydawałoby się, nic nowego. Księgarnie-kawiarnie wyrastają na naszych ulicach jak grzyby po deszczu i powoli to nowatorskie jeszcze niedawno połączenie staje się powszechną praktyką wśród właścicieli oficyn. Ale nie to przesądza o atmosferze danego miejsca, lecz klimat, jaki w nim panuje. A w Tarabuku klimat jest wyjątkowy. Po pierwsze, i chyba najważniejsze, Tarabuk nie jest po prostu kolejnym przykładem fuzji księgarni z kawiarnią. Nie stworzono go jedynie z myślą o miłośnikach literatury szukających spokojnego zakątka, by pochylić się nad ulubioną lekturą. To miejsce spotkań z kulturą i innymi ludźmi.
Z racji bliskiego sąsiedztwa z Uniwersytetem Warszawskim i BUW-em częstymi bywalcami Tarabuka są studenci i kadra naukowa uczelni. Ci pierwsi mają nawet 10 proc. zniżki, co zapewne w oczach żaków jest bardzo dużym plusem. Ale ich obecność w Tarabuku wywołana jest nie tylko chęcią nabycia nowej książki czy zapotrzebowaniem na kofeinę przed kolejnymi zajęciami. Spotykają się tu różne kluby i grupy naukowo-dyskusyjne. Organizowane są spotkania tematyczne, dyskusje, a także spotkania autorskie.
Tu swój azyl znaleźli również aktywiści najróżniejszych inicjatyw etycznych i prospołecznych. Dzięki swemu specyficznemu, alternatywnemu klimatowi i otwartości Tarabuk na przestrzeń swej działalności upodobały sobie rozliczne organizacje i stowarzyszenia. Z gościnności właścicieli korzystali już m.in. działacze Word Wildlife Fund (WWF), The United Nations Development Polska (UNDP), stowarzyszenie Empatia czy Liga Odpowiedzialnego Biznesu.
Najbardziej ujął mnie i zaskoczył prorodzinny profil tego miejsca. Najmłodsi i ich rodzice są tu traktowani w sposób wyjątkowy. Po pierwsze, specjalne menu, nie tylko dla pociech ale też kobiet w ciąży oraz mam karmiących piersią. Dla pełnej wygody dostępne jest krzesełko do karmienia i miejsce do przewinięcia. Po drugie, szeroki wybór literatury dziecięcej (dla mam i tatusiów liczne poradniki rodzicielskie), a dla bardziej aktywnych maluszków kącik zabaw z pluszakami. Ponadto, wierni swej misji propagatorów czytelnictwa właściciele Tarabuka organizują coniedzielne Tarabajenie, czyli czytanie bajek z różnych stron świata, oraz warsztaty plastyczne. Istnieje również możliwość zorganizowania urodzinowego przyjęcia dla swojej pociechy.
Do wszystkich tych atutów dodać należy także bogatą ofertę książkową, od antropologii i psychologii, przez religię, filozofię, po prozę i poezję. Kawiarnia propagująca kuchnię wegetariańską zaprasza na pyszne kawy, ekologiczne herbaty, domowe ciasta, warzywne tarty i kremowe zupy. Słowem, znajdziemy tu coś zarówno dla duszy, jak i dla ciała.
Codziennie najświeższe informacje z Warszawy na Twoją skrzynkę. Zapisz się do newslettera!
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?