Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miejscy śmieciarze odkryli powołanie

Tomasz Szychliński
Aż 4,5 mln ton śmieci mogło nielegalnie trafić na wysypisko w Łubnej pod Warszawą w latach 1997-2004. Tak twierdzą przedstawiciele stowarzyszenia Partnerstwo dla Ekologii.

Aż 4,5 mln ton śmieci mogło nielegalnie trafić na wysypisko w Łubnej pod Warszawą w latach 1997-2004. Tak twierdzą przedstawiciele stowarzyszenia Partnerstwo dla Ekologii. Wczoraj złożyli w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia przez Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania Miasta i współudziale w procederze marszałka województwa mazowieckiego.

Według Jana Konopki ze stowarzyszenia MPO nie miało prawa wwieźć na wysypisko kilkutonowej nadwyżki. Wczoraj na biurko prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz trafiło pismo radnej Stronnictwa Demokratycznego Katarzyny Munio. Radna pyta w nim, ile ton odpadów MPO wywiozło na wysypisko Łubna od 2004 r. Chce też wiedzieć, kto poniesie koszty ewentualnej rozbiórki wysypiska, jeśli jego wielkość okaże się niezgodna z pozwoleniem na budowę, gdzie zostaną przeniesione odpady po zamknięciu wysypiska i kto odpowie za ten cały bałagan.

MPO broni się, że śmieci chce składować w Łubnej wyłącznie do 2010 roku, kiedy chłonność tamtejszego środowiska zostanie przekroczona. Spór pozostaje nierozwiązany, bo brak odpowiednich przepisów wykonawczych. Sporną kwestię najprawdopodobniej wyjaśni dopiero sąd.

W 1997 r., decyzją ówczesnego burmistrza gminy Góra Kalwaria, wysypisko zostało zamknięte i nastąpiła wówczas zgodna z prawem rekultywacja odpadów, czyli przykrycie jednych śmieci drugimi. W jej ramach składowane śmieci muszą zostać uformowane w bryłę, którą wcześniej trzeba dowieźć na wysypisko. Do tego potrzebne jest pozwolenie zintegrowane, umożliwiające firmom oczyszczającym miasto składowanie substancji lub zużytych źródeł energii przy zachowaniu wymogów ochrony środowiska. Według polskiego prawa firma, która nie posiada autoryzacji władz, a składuje odpady na wysypiskach, robi to nielegalnie. Samej rekultywacji odpadów zabrania ustawa z 2007 roku. Jak dowiedziała się "Polska", MPO wnioskuje o możliwość składowania odpadów do marszałka województwa mazowieckiego. Decyzji wciąż nie ma, bo minister środowiska wstrzymał zgodę marszałka w celu wyjaśnienia sytuacji i uzupełnienia potrzebnej dokumentacji. Kwestia sporną jest sprawa opłat, jakie wnosi się za składowanie i rekultywację.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto