Spór o teren przy Jeziorku Czerniakowskim toczy się od maja 2009 r., kiedy to Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Warszawie wyraziła pozytywną opinię na temat budowy, pod warunkiem że nie spowoduje to zmian tak zwanych stosunków wodnych, które mogą zagrażać rezerwatowi. Decyzja została podjęta w oparciu o ekspertyzę hydrologiczną, opracowaną na zlecenie Urzędu Dzielnicy Mokotów. Stwierdza ona, że budowa nie wpłynie na wody gruntowe w rezerwacie. Prócz tego, RDOŚ kierował się także informacjami zawartymi w ekspertyzach dr Michała Fica oraz inżyniera Dariusza Górskiego.
- Z opracowań, z których korzystaliśmy, wynika, że wody podziemne stanowią jedynie niewielką część zasilania jeziorka. Zasilane jest ono głównie ze spływów powierzchniowych ze swojej zlewni, a inwestycja firmy Marvipol SA nie leży na terenie zlewni jeziorka - powiedziała na konferencji prasowej dyrektor ochrony środowiska Aleksandra Atłowska.
Mieszkańcy stolicy oraz obrońcy jeziorka nie pozostają dłużni Dyrekcji. - Proszę traktować nas poważnie! Czytaliśmy ekspertyzę i nic takiego tam nie ma! - odpierali argumenty Aleksandry Atłowskiej.
W lipcu 2010 r. w wyniku sprzeciwu Towarzystwa Ochrony Herpetofauny "Tryton", a następnie po stwierdzeniu przez generalnego dyrektora ochrony środowiska nieważności opinii wydanej przez RDOŚ sprawa trafiła do sądu.
7 października firma Marvipol ponownie wystąpiła z wnioskiem o uzgodnienie decyzji o warunkach zabudowy. Zgodnie z ustawą o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, jeżeli w ciągu 21 dni od daty otrzymania projektu Dyrekcja nie wyrazi stanowiska, uznaje się to za podjęcie decyzji na mocy tak zwanej milczącej zgody.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?