Mieszkańcy Muranowa chcą płacić za parkowanie

Strefa płatnego parkowania na Muranowie miałaby zostać rozszerzona na obszar ograniczony al. Jana Pawła II, Solidarności oraz ulicami Andersa i Słomińskiego. Do takiego rozwiązania przekonują warszawiaków śródmiejscy radni. Wielu mieszkańców dzielnicy przyjmuje tę propozycję z zadowoleniem, zwłaszcza, że zamieszkujący tę strefę mieliby prawo do rocznego abonamentu, który zwalniałby z opłat za parkowanie.

Rozszerzenie strefy płatnego parkowania? - Jesteśmy za!

- Na całym cywilizowanym świecie parkingi są płatne – mówi Ryszard Dyszkiewicz, mieszkaniec warszawskiego Muranowa. – 30 złotych to za mało, niech płacą 50 i więcej - dodaje.

Podobnego zdania jest Andrzej Bujalski, prowadzący kiosk przy skrzyżowaniu ulic Anielewicza i al. Jana Pawła II. – Mnóstwo ludzi zatrzymuje się i pyta, czy to jest strefa bezpłatnego parkowania, po czym zostawia tu swoje auta. Ja mieszkam w centrum, płacę za parking i uważam, że tak samo powinno być na Muranowie - zaznacza kioskarz.

Pomysł płatnego parkowania podoba się także Agnieszce, która chętnie zgadza się na rozmowę na ten temat, nie chce jednak podawać swojego nazwiska w obawie przed mającymi inne zdanie sąsiadami. – Okna mojego mieszkania wychodzą na ulicę Anielewicza. W godzinach szczytu hałas w domu jest nie do wytrzymania. Może dzięki objęciu Muranowa strefą płatnego parkowania mniej przyjezdnych kierowców będzie tu przyjeżdżać – zastanawia się.

Nie tylko Andrzej i Agnieszka zwracają uwagę na denerwujących kierowców, którzy zostawiają swoje auta na parkingach pod ich blokami. – To nie są warszawskie rejestracje – mówi Halina Pietrzak, wskazując na jeden z parkingów pod blokiem na ulicy Anielewicza. - Ludzie przyjeżdżają tutaj, parkują i idą załatwiać swoje sprawy. Niektóre samochody stoją tak kilka dni, zajmując tym samym miejsce mieszkańcom osiedla.

Mieszkańcy Muranowa zwracają także uwagę na małą ilość miejsc parkingowych. – Tu i tak nie ma gdzie postawić samochodu. Więc ludzie często parkują jak popadnie – przyznaje Michał, rozglądając się za wolnym kawałkiem przestrzeni. – Dlatego jestem za strefą płatnego parkowania, może zrobi się tu trochę luźniej.

Rzeczywiście, na parkingu na Nowolipkach nie ma w tym momencie gdzie stanąć. To jednak zupełnie nie martwi Andrzeja, pracownika branży telekomunikacyjnej, który podjeżdża autem kawałek dalej. - Firma zadbała o to, żebym miał gdzie zaparkować – mówi. W przeciwieństwie do pozostałych opowiada się on jednak za bezpłatnym parkowaniem: zarówno dla miejscowych, jak i dla przejezdnych, ponieważ „w dzisiejszych czasach trudno jest określić, kto jest miejscowy, a kto nie”.

Zwolennicy bezpłatnego parkowania wysuwają także inne argumenty, wielu z nich uważa, że dla części mieszkańców roczną opłata za parkowanie byłaby znacznym obciążeniem. - To jest generalnie biedna dzielnica, dlatego dla osób, które tutaj mieszkają nie powinno być żadnej, nawet najmniejszej opłaty – twierdzi właścicielka kiosku Ruchu przy ulicy Karmelickiej. – A już na pewno nie powinni płacić emeryci i renciści – dodaje po chwili zastanowienia.

Niektórzy warszawiacy obawiają się, że wprowadzenie strefy płatnego parkowania na Muranowie uderzy ich po kieszeni. - Roczny abonament parkingowy nie może być przywilejem tylko dla mieszkańców. A co ze mną? Ja dla tych mieszkańców pracuję – denerwuje się Halina Pietrzak, która prowadzi kwiaciarnię na alei Jana Pawła II. Z kolei właściciele sklepów przy ulicy Karmelickiej zwracają uwagę na potencjalne straty, które mogą ich dotknąć. – Wielu moich klientów przejeżdża tędy do pracy do Śródmieścia. Jeżeli wprowadzona zostanie strefa płatnego parkowania, nie będą się tutaj zatrzymywali. Będę stratna, a i tak ledwo wiążę już koniec z końcem - mówi Grażyna, prowadząca salon z prasą na Muranowie.

O rozszerzeniu Strefy Płatnego Parkowania zadecyduje Rada Miasta po konsultacjach społecznych. Ich koniec przewidziany jest na 16. sierpnia br.

Zobacz także:
Strefa płatnego parkowania szersza od lipca
Zapłacimy więcej za parkowanie w centrum
Wzrosną opłaty za parkowanie?