Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy wyrzucają jedzenie przez okna. Oburzona internautka ostrzega właścicieli psów. "To nie wieś"

Julia Klusek
pixabay.com/ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE
Jedzenie, które wyrzucają mieszkańcy przez okno może być bardzo niebezpiecznie dla czworonożnych przyjaciół. Przestrzega przed tym jedna z oburzonych internautek. Szczegóły w artykule poniżej.

„To nie wieś” – napisała jedna z internautek w swoim poście na facebookowej grupie „Obywatele Ursynowa”. Wpis dotyczy niestosownego zachowania mieszkańców z terenów Rodziny Ulmów / Kulczyńskiego. Oburzona autorka posta postanowiła podzielić się swoją historią „ku przestrodze dla posiadaczy czworonożnych pupilów”.

Jak wynika z wpisu, mieszkańcy notorycznie wyrzucają resztki jedzenia przez okno.

„Historia się powtarza, idio**, którzy wyrzucają za okno kości po zupie lub inne dobrodziejstwa niech się pier***** w ten pusty łeb, to nie wieś, że świnia zje to ze smakiem” – opisuje zdenerwowana internautka.

Wyrzucone resztki jedzenia są szczególnie niebezpiecznie dla psów, które spacerują w tamtym rejonie. O czym przekonała się autorka postu.

- Wizyta u weterynarza 310 zł, koszt wyjęcia wbitej kości, narkoza, stres, nerwy, człowiek jakoś to wszystko zniesie, ale dla takiego psiaka to straszne przeżycie i nie chodzi o to, że ktoś żałuje wydanych pieniędzy, ale jest to głupota ludzka – dodała w swoim wpisie autorka.

Sprawdź też:

W połowie września 2019 jedna z mieszkanek ostrzegła o kiełbasie z trutką w Parku Szczęśliwickim.

A kilka miesięcy temu jedna z internautek na grupie facebookowej “Ochocianie” ostrzegała przed spacerami na Ochocie, w parku Zasława Malickiego i okolicach. Pies dziewczyny przyniósł naszpikowaną gwoździami kiełbasę, którą znalazł w trawie pod klatką bloku przy ul. Nowickiego.

Trutki na psy Warszawa. 13 miejsc, w których trzeba uważać n...

Bardzo szybko zareagowali na to inni członkowie grupy „Obywatele Ursynowa”. „Zawsze mnie zastanawiało dlaczego ludzie tak robią? Zna ktoś kogoś takiego? Co jest tego powodem?” - zastanawiają się w komentarzach.

Jedna z internautek spróbowała odpowiedzieć na to pytanie pisząc: „Po wielu przemyśleniach wydaje mi się ze wynika to z tego:

  • wyrzucanie jedzenia do kosza to grzech...
  • po co wyrzucać do kosza skoro jakieś bezdomne zwierzątko skorzysta (bezdomnych zwierząt już nie ma, szczególnie w dużych miastach, ale nie każdy ma tego świadomość)

Smutna ludzka mentalność.
Moje psy chodzą na smyczy po osiedlu, wcześniej jeden biegał bez, ale wizyty u weterynarza i przymusowa głodówka zwierzaka nie są atrakcyjne.”

Z kolei inna osoba zaznacza, że jej suczka od dawna chodzi w kagańcu, bo to tylko jedyne rozwiązanie, które może uchronić przed takimi rzeczami.

Co więcej, okazuje się, że wyrzucanie jedzenia przez okna popularne jest również w innych miejscach.

„U mnie na zamkniętym osiedlu w Pasażu Ursynowskim 1 dwie Ukrainki codziennie wyrzucają za okno spleśniałe mandarynki, chleb. Ostatnio były 3 zepsute cytryny. Wszystko leży na trawniku pod oknami. Dozorca im zwracał uwagę ale nie dotarło.” – czytamy w komentarzach.

„Niestety te kości są wyrzucane na całym osiedlu. Hawajska również . Gdzie się podziała kultura mieszkańców? Odpłynęła!!!!” – piszą dalej oburzeni internauci.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto