Źródło: Agencja TVN/x-news
Henning Berg zapowiadał, że od tej kolejki będzie mniej rotował składem. Słowa dotrzymał. Ze starcia z Ajaksem Amsterdam tylko czterech graczy nie zaczęło spotkania z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Aż trzy zmiany były w obronie. Nie ma się co dziwić. Trzy gole Arkadiusz Milik strzelił po rażących błędach, szczególnie Dossy Juniora. Cypryjczyk w niedzielę nie usiadł nawet na ławce rezerwowych.
Źródło: Agencja TVN/x-news
Od początku grał tylko Jakub Rzeźniczak. I robił to świetnie. Z Bartoszem Bereszyńskim, Inakim Astizem i Tomaszem Brzyskim stworzyli solidną zaporę. Piotr Malinowski i Bartosz Śpiączka (po przerwie) nie potrafili znaleźć na nich sposobu.
Źródło: Agencja TVN/x-news
Podobnie jak byli legioniści Maciejowie Iwański i Korzym. Pierwszy nie potwierdził dobrej formy z dwóch wcześniejszych meczów, w których zdobył trzy bramki. Ten drugi wszedł za niego w 63. min. I tyle.
Ostatnim z tych, których wymienił w niedzielę Berg, był Adam Ryczkowski. 17-letni napastnik zagrał tym samym siódmy raz w T-Mobile Ekstraklasie. Po indywidualnej akcji dobrze grającego Tomasza Jodłowca i podaniu od niego w 12. min strzelił swojego drugiego gola w lidze. – Byliśmy na takie akcje przygotowani. Razem ze sztabem pokazywaliśmy je piłkarzom wiele razy. Na nieszczęście jeden z naszych zawodników jeszcze się poślizgnął – zauważył trener gości Leszek Ojrzyński.
W 69. min Ryczkowskiego zmienił Michał Kucharczyk, który asystował przy golu Orlando Sa w doliczonym czasie gry, dobijając wyjątkowo słabego tego dnia rywala. – To dla nas ważna wygrana. Od świąt nie graliśmy na najwyższym poziomie. W niedzielę trochę się do niego zbliżyliśmy – ocenił Berg, którego nazwisko skandowali po meczu fani z Żylety (a przed nim zaprezentowali efektowną oprawę ku czci Żołnierzy Wyklętych).
Źródło: Agencja TVN/x-news
Po raz pierwszy w tym roku wystąpił Ondrej Duda. Słowak po faulu w sparingu podczas przygotowań do drugiej części sezonu miał kontuzję stawu skokowego. W 50. min zmienił Michała Masłowskiego. Po 120 sekundach został sfaulowany przez Michala Peskovicia, który nie utrzymał piłki w rękach i broniąc się przed dobitką wpadł na legionistę. Mimo kilkutygodniowej przerwy, Duda nie miał zamiaru odpuścić i po chwili sam podwyższył prowadzenie Legii, strzelając gola z rzutu karnego. Choć nie był do tego wyznaczony. – Ondrej się pospieszył. Długo nie grał, musiał o tym zapomnieć, że to Orlando jest pierwszy w kolejce. Przypomniałem już mu o tym – skomentował Berg.
Źródło: Agencja TVN/x-news
Wcześniej, jeszcze w pierwszej połowie, bramkę zdobył Michał Żyro, ale nie została ona uznana. Zdaniem słabo sędziującego Pawła Gila 22-letni skrzydłowy faulował obrońcę gości.
Źródło: Agencja TVN/x-news
Mimo odpadnięcia z LE, legioniści poczekają na dłuższy odpoczynek od meczów. W czwartek o godz. 20 zagrają u siebie rewanż ćwierćfinału Pucharu Polski ze Śląskiem Wrocław. W pierwszym starciu było 1:1.
Legia Warszawa - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:0 (1:0)
Bramki: Ryczkowski 12, Duda 53 z karnego, Sa 90
Legia: Kuciak - Bereszyński, Rzeźniczak, Astiz, Brzyski - Żyro, Vrdoljak, Jodłowiec, Masłowski (50 Duda), Ryczkowski (69 Kucharczyk) - Sá. Trener: Henning Berg
Podbeskidzie: Peskovic - Sokołowski, Deja, Stano, Konieczny, Tomasik - Chmiel, Kolcak, Iwański (63 Korzym), Adu Kwame (79 Pazio) - Malinowski (46 Śpiączka). Trener: Leszek Ojrzyński
Żółte kartki: Bereszyński - Śpiączka, Sokołowski
Źródło: Agencja TVN/x-news
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?