Mokobody. Znaleźli ciało drugiego brata

Zwłoki znaleziono w nurcie rzeki Liwiec w miejscowości Kapuściaki, sąsiadującej z Mokobodami. Bliscy potwierdzili już, że to ciało młodszego z braci, którzy zaginęli pod koniec grudnia.

Ciało starszego brata znaleziono 2 stycznia, niedaleko kładki na rzece, w miejscowości Kapuściaki, około 2-3 km od miejsca zamieszkania chłopców. Zwłoki były oddalone od siebie o 700 metrów.

Chłopcy wyszli z domu 29 grudnia po godz. 13. Chcieli pobawić się na lodzie zachęceni mrozem. Gdzie dokładnie - nie powiedzieli. 2 stycznia, gdy temperatura wzrosła i lód się roztopił, rozpoczęto poszukiwania pod wodą, m.in. w rzece Liwiec.

Wcześniej:
6 stycznia wznowiono poszukiwania 12-letniego chłopca z Mokobód na Mazowszu. Nastolatek Paweł w poniedziałek wyszedł z domu razem ze starszym bratem. Ciało 15-latka w piątek znaleziono w rzece Liwiec w okolicy miejscowości Kapuściaki. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci 15-latka było utonięcie. Niestety drugiego brata wciąż nie znaleziono.
14 stycznia odbył się pogrzeb starszego brata. Poszukiwania drugiego chłopca trwają cały czas.

Jak podaje TVP Warszawa, po sekcji zwłok odnalezionego 15-latka wykluczono całkowicie udział osób trzecich w śmierci chłopaka. Sekcja wykazała, że przyczyną zgonu było utonięcie. Wciąż nie odnaleziono jego, o trzy lata młodszego, brata. Do akcji włączyła się policja. Obecnie trwa przeszukiwanie terenu o powierzchni 6 km.

Nurkowie wznowili 6 stycznia poszukiwania w rejonie miejscowości Kapuściaki po tym, jak poziom rzeki Liwiec obniżył się. Ratownicy podkreślają możliwość ucieczki, w szoku, młodszego brata - Pawła, dlatego oprócz rzeki dokładnie sprawdzane są pobliskie lasy i chaszcza.

źródło: TVN24/x-news

Jak powiedział bryg. Adam Dziura z siedleckiej straży pożarnej w rozmowie z Agencją Informacyjną Polskapresse: - Akcja ratunkowa cały czas prowadzona jest na szeroka skalę. Działają cztery sekcje ratownictwa wodnego z Siedlec, Sokołowa Podlaskiego z Legionowa i Warszawy. Pracują trzy łodzie: jedna do obsługi nurków, natomiast dwie związane są z pracą na sonarze. Na chwilę obecną nie mam żadnych informacji, aby były jakieś ślady wykazujące, gdzie może znajdywać się cało drugiego nastolatka. Płetwonurkowie cały czas to sprawdzają. Jeśli nic się dzisiaj nie wyjaśni poszukiwania trwać będą jak co dzień do zmroku, a jutro zaczynamy od rana i tak do skutku – powiedział Adam Dziura, oficer prasowy PSP w Siedlcach.

W środę najprawdopodobniej będzie wiadomo, jak zginął 15-latek. Wtedy śledczy przeprowadzą sekcję zwłok.

Nastoletni bracia - 12- i 15-latek - wyszli z domu w Mokobodach w poniedziałek około godz. 13. Kilka godzin później rodzina zawiadomiła policję o ich zaginięciu. Od samego początku przyjmowano, że chłopcy mogli utonąć - powiedzieli rodzicom, że idą nad rzekę się poślizgać.

Mokobody. Odnaleziono ciało jednego z chłopców

Jego ciało odnalazł płetwonurek przeszukujący nurt Liwca w pobliżu miejscowości Kapuściaki (woj. mazowieckie). Trwają poszukiwania 12- letniego brata ofiary.

źródło: TVN24/x-news

Ciało chłopca znalazł ok. godz. 13 płetwonurek z Sokołowa Podlaskiego. 12 i 15 letni bracia wyszli z domu w Mokobodach koło Siedlec w poniedziałek około godz. 13. Mówili, że idą do brata ciotecznego, ale okazało się, że tam nie dotarli. Nie było ich też u żadnego z kolegów czy koleżanek ani u rodziny. Kilka godzin później rodzina zawiadomiła policję o ich zaginięciu.

Czytaj także: Zaginięcie braci z Mokobód. Zakończyły się poszukiwania Pawła i Marcina spod Siedlec

Najprawdopodobniej obaj chłopcy weszli na zamarzniętą rzekę i załamał się pod nimi lód- oceniają wstępnie policjanci. W akcji poszukiwawczej brało udział ok. 200 osób - policjantów, strażaków i okolicznych mieszkańców.