Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mokotów najlepszy do mieszkania. Dzielnica zachowała swój styl

Michał Pomorski
Mokotów najlepszy do mieszkania. Największa i - jak twierdzi wielu warszawiaków - najlepsza do mieszkania dzielnica w Warszawie. Jest tu wszystko - infrastruktura, a także dużo zieleni.

Największa dzielnica Warszawy. Do granic miasta włączona dopiero w 1916 roku. O obszarze dziś niemal identycznym jak przed wojną. Zniszczenia wojenne jej nie oszczędziły. W sierpniu 1944 roku płonęły secesyjne kamienice, a na ulicach zalegał gruz ze zniszczonych budynków.

Mokotów najlepszy do mieszkania. Przedwojenny styl

Po wojnie odbudowana. Niby taka sama, lecz jednak inna. Ale jeśli gdzieś w Warszawie można odnaleźć przedwojenny klimat, odnaleźć stolicę taką, jaka była w dwudziestoleciu międzywojennym, to właśnie na Mokotowie, spacerując ulicą Narbutta czy snując się po parku Morskie Oko.

Czytaj także: "Who’s That Girl" w Galerii Mokotów: wystawa kreacji Madonny od 11 sierpnia

O tym, że i warszawiacy, i przyjezdni doceniają unikatowy klimat Mokotowa, świadczy fakt, że od kilku lat to jedna z najmodniejszych dzielnic Warszawy. Duża, a jednak kameralna. Zamieszkana przez ponad 200 tys. ludzi, a jednak taka, w której sąsiad zna sąsiada.

Mokotów najlepszy do mieszkania. Co przyciąga ludzi?

- To, co w tej chwili przyciąga ludzi na Mokotów, to fakt, że dzielnica zachowała ludzką skalę - wyjaśnia fenomen Mokotowa krytyczka architektury Anna Cymer. - Nie ma tu wysokościowców, dzielnica jest kameralna, ale mieszkańcy mają poczucie, że są w mieście. To dzięki temu, że zabudowa jest niewysoka, jest dużo zieleni, a jednocześnie od kilku lat wciąż powstają nowe knajpki, restauracje. Proces, który zachodzi w tej chwili na Mokotowie, można porównać z tym, co stało się z Saską Kępą, która tętni życiem. Różnica jest jednak taka, że Saska Kępa jest willowa, przez co panuje tu klimat trochę kurortu. Na Mokotowie jest zieleń, jest cisza, ale wciąż mamy poczucie, że jesteśmy w mieście. Mieście, które nie zamyka się na strzeżonych osiedlach, a które oferuje spokój bez wyjeżdżania do lasu - dodaje.

Urok Mokotowa doceniają i ci, którzy mieszkają tu od niedawna, i ci, którzy pamiętają dzielnicę jeszcze sprzed wojny. Jak pani Barbara Charlemagne, która urodziła się na Mokotowie przed wojną. - Mieszkałyśmy z mamą i babcią w kamienicy na rogu Sandomierskiej i Rakowieckiej. Wciąż pamiętam przedwojenny numer telefonu: 45 451 - uśmiecha się pan Barbara. - Kamienica została odbudowana, ale dziś wygląda zupełnie inaczej. Nie ma przepięknych balkonów, które pamiętam, nie ma ozdób.

Kiedy wybuchło powstanie, pani Barbara miała cztery lata. Pamięta czarne, papierowe rolety zaciemniające mieszkanie na ostatnim piętrze i poduszki w oknach. Pamięta kulę, która wpadła przez okno, przebiła poduszkę i, mijając babciny policzek i włosy, zbiła stojącą w kredensie filiżankę Rosenthala. - Ależ była rozpacz o tę filiżankę… - wspomina.

Z domu wyszły tak, jak stały, kiedy rzucane przez Niemców butelki z benzyną dopełniały dzieła zniszczenia. Znalazły się w remizie tramwajowej na Rakowieckiej, gdzie zgromadził się przerażony tłum. Tułały się po opuszczonych domach i piwnicach razem z innymi. Później był Grodzisk, później Cieszyn. Po latach powróciły do Warszawy. - Wróciłyśmy na ukochany Mokotów - mówi pani Barbara.

Czytaj także: Ścieżki rowerowe w Warszawie - Mokotów połączony z Ursynowem

Dzięki temu, że matka, pani Alina, dostała odznakę budowniczego Warszawy, dostały przydział na mieszkanie. Dzielnica była jednak inna. - Zostały ściany, ale to już nie to. Nawet kościół św. Michała, w którym wszystkie byłyśmy chrzczone, gdzie i moja mama brała ślub, i ja, po odbudowie jest inny - opowiada. Urok i przyjazna atmosfera jednak pozostały. Mokotów jest przyjazny, bo prosty. Zwyczajny. Nie ma tu zdobnych, przytłaczających kamienic. Nie ma drapaczy chmur. Zachowało się dużo przykładów architektury modernistycznej - budynki, które już nie są typowymi kamienicami, ale jeszcze nie mają charakteru bloków. W mieście takim, jak Warszawa, które nie ma określonego centrum, Mokotów stał się jedną z przyjaznych enklaw.

Mokotów najlepszy do mieszkania. Przyjazna enklawa

- Ten, nazwijmy to, dzielnicowy trend będzie się rozwijał. W Warszawie nie mamy tego, co w Krakowie i Wrocławiu - tam wszyscy, z każdej części miasta, ciągną na rynek. Stąd fenomen Saskiej Kępy, trochę Pragi, a teraz Mokotowa - ludzie chcą robić fajne rzeczy, jeździć na rowerze, spacerować, wychodzić z dziećmi, ale chcą to robić w swojej dzielnicy. Myślę, że następna w kolejce jest Ochota, która również ma ogromny potencjał - mówi Anna Cymer.

Uważa, że historia dzielnicy przestaje mieć decydujące znaczenie. Ludzie pamiętają o powstaniu, pamiętają o ofiarach, jednak tożsamość Mokotowa buduje się na nowo - w kawiarniach, restauracjach, klubach. Przykład? Moda na śniadania poza domem. - Czy ktoś 10 lat temu pomyślałby, że mokotowianie będę w sobotę czy niedzielę rano wychodzić z domu, żeby zjeść śniadanie na mieście? Nie! To przykład rozwoju dzielnicy, patrzenia w przyszłość - twierdzi.

Mokotów najlepszy do mieszkania. Dzielnica rozwoju**

Ten proces rozpoczął się oddolnie, właśnie od mieszkańców i ich potrzeb. - Warszawa bardzo długo była odhumanizowanym miastem dla maszyn, które kursują praca - dom, praca - dom. A nie na tym polega życie w mieście - tłumaczy Anna Cymer.

Kameralny, przyjazny i... demokratyczny. Taki właśnie jest Mokotów. - Kamienice, które stoją przy przepięknej ulicy Narbutta, to przykład magii Mokotowa. Tam architektura się zachowała, a budynki, które odbudowano po wojnie, zostały odbudowane jeszcze przed epoką socrealizmu, a więc są bliższe oryginałowi. Na Narbutta stoją modernistyczne kamienice z lat 30., które wyrosły z nowej koncepcji, która z kolei narodziła się w dwudziestoleciu międzywojennym. Skończyła się wówczas epoka segregacji, kiedy biedni mieszkali w suterenach od podwórza, a bogaci - od ulicy.

Ta demokratyczność przetrwała do dziś i jeśli w czymś poza pierzejową zabudową i budynkami z lat 30. upatrywałabym związków z przedwojennym Mokotowem, to właśnie w tym. Mokotów do dziś został przyjazny, otwarty, zwyczajny - mówi Anna Cymer. Na ulicy Narbutta odbywają się dni ulicy, w których wszyscy biorą udział - i rodziny mieszkające tu od pokoleń, i ci, którzy wprowadzili się kilka lat temu. Tak buduje się lokalna tożsamość. A ta jest zasługą tego, że człowiek po prostu dobrze się tu czuje. Na Kazimierzowskiej, na Narbutta czy na osiedlu Szare Domy, położonym między ulicami Akacjową i Fałata oraz między Fałata i Łowicką, które należy do najciekawszych architektonicznie elementów Mokotowa.

Mokotów najlepszy do mieszkania. Same zalety

Zaletą Mokotowa jest także to, jak uważa historyczka architektury, że nie ma tu zabytków, które przyciągałyby tłumy ludzi. Jest Królikarnia, w której coraz więcej się dzieje, jednak o klimacie Mokotowa przesądza bardziej przyjazna przestrzeń niż budynki.

- Może koneser modernizmu będzie miał przyjemność, bo tej architektury generalnie zachowało się bardzo mało, przy czym nie jest to ten modernizm społecznie zaangażowany, jak to było na Żoliborzu. Tu mieszkały raczej intelektualne zasoby pracowników Warszawy, choć specjalnie elitarny Mokotów nigdy nie był - mówi Cymer.

Mokotów najlepszy do mieszkania. Gratka dla deweloperów

Specjaliści z branży nieruchomości szacują, że niemal połowa najwyższej klasy apartamentowców w Polsce znajduje się właśnie na warszawskim Mokotowie. Nie komponują się jednak dobrze z klockowatą, prostą zabudową dzielnicy. - Na Krasickiego było kilka bardzo zniszczonych budynków, na miejscu których powstały niskie apartamentowce. W tym miejscu są zgrzytem, zwyczajnie przeszkadzają. To taka nowa rzecz, która wyraźnie gryzie się ze starą - mówi Anna Cymer.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto