O historii zabytkowego źródełka u zbiegu ul. Dolnej i Puławskiej pisaliśmy w styczniu tego roku. Mieszkańcy domagali się przywrócenia jego dawnej świetności. Pozostałość po nim to wielka czarna dziura w ścianie. Zdrój sprzed 1924 r. był naturalnym ciekiem wodnym wypływającym ze skarpy.
Przed II wojną światową zarząd miasta je ocembrował i zawiesił płaskorzeźby delfina i syrenki, godła miasta. W 1998 r. wandale próbowali ukraść ozdoby. Urąbali syrence miecz, rękę i płetwę. Mieszkańcy, chcąc ratować to, co pozostało, utworzyli specjalne konto na rzecz odnowy zabytków. Wówczas koszt renowacji dzielnica oszacowała na 24 tys. zł. W tym samym roku delfina i syrenkę zdjęto, odnowiono i schowano do magazynu w urzędzie.
Władze Mokotowa zapowiedziały też remont źródełka, jego kanalizacji i terenu wokół. Zdrój miał być oświetlony, obłożony płytami granitowymi, obok miała stanąć ławeczka w stylu art déco. Delfin, zamiast pluć niezdatną do picia wodą, po renowacji tryskałby wodą oligoceńską. Wkrótce okazało się jednak, że remont kapitalny będzie kosztował 300 tys. zł.
W 2001 r. wykonano dokumentację techniczną. Na tym postępy się skończyły. 11 lat po oficjalnym rozpoczęciu remontu ściana wciąż straszy czarną dziurą.
W sukurs mieszkańcom przyszły jednak prywatne firmy. BBI Development wspólnie z Juvenes chcą pomóc Urzędowi Dzielnicy Mokotów w odrestaurowaniu zabytkowego źródełka. Obie stawiają dom przy ul. Dolnej.
Do burmistrza dzielnicy trafiło kilka propozycji wspólnego przedsięwzięcia. Inwestor skierował pismo w sprawie odrestaurowania zdroju. Ponadto zwrócił się do urzędu z prośbą o udostępnienie odlewów płaskorzeźb delfinka i syrenki wraz ze stosowanym opisem. Początkowo miały one ozdobić reprezentacyjną część nowego budynku.
- Po przeanalizowaniu sytuacji doszliśmy do wniosku, że dużo atrakcyjniejsza dla mieszkańców dzielnicy, którzy z sentymentem wspominają działające źródełko, będzie realizacja projektu ogólnodostępnej przestrzeni publicznej w sąsiedztwie nowego budynku - mówi Michał Skotnicki, prezes BBI Development.
Na monitorowanym terenie mógłby znaleźć się postument eksponujący płaskorzeźby z dawnego zdroju. - Jesteśmy gotowi zrealizować prace we własnym zakresie. Chętnie zaangażujemy się także w renowację źródełka w jego pierwotnej lokalizacji - deklaruje Rafał Szczepański, prezes Juvenes.
Władze dzielnicy twierdzą, że cieszą się z tej inicjatywy i będą w tej sprawie rozmawiać z inwestorami. Jednak rozmowa może nie przynieść oczekiwanych rezultatów, bo urząd uprawia spychologię. W styczniu, gdy pisaliśmy o sprawie, dzielnica odpowiedzialnością za renowację obciążała stołecznego konserwatora zabytków.
- Z tego, co wiem, miało się tym zająć jego biuro - twierdził Jacek Dzierżanowski, rzecznik dzielnicy. - Możemy co najwyżej pomóc radą przy remoncie zdroju, ale jest on własnością dzielnicy - odbijała piłeczkę Ewa Nekanda-Trepka. Dziś padło na inną instytucję. - Zabytkowe źródełko znajduje się w pasie drogowym Zarządu Dróg Miejskich - twierdzi Dzierżanowski. - Jesteśmy otwarci na wszelkie rozmowy- zapewnia Urszula Nelken, rzeczniczka ZDM. Problem jednak w tym, że statutowo drogowcy nie zajmują się renowacją zabytków.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?