Most ma 300 metrów i nie pojadą nim samochody. Imponująca inwestycja nad kanałem Żerańskim

Kładka o długości prawie 300 metrów już niedługo będzie atrakcją trasy pieszo-rowerowej łączącej Białołękę z Saską Kępą. Stary nośnik, który kiedyś transportował popiół z Elektrociepłowni, posłużył jako konstrukcja nowego mostu. Został już wyremontowany i przystosowany do potrzeb pieszych oraz rowerzystów. Dzięki temu możliwe będzie przejście nad Portem Żerańskim.

- Kładka nad Portem Żerańskim już praktycznie gotowa. Jeszcze około 3 tygodnie i będzie można przejechać tędy rowerem i przejść pieszo - tłumaczy Łukasz Puchalski, pełnomocnik ds. komunikacji rowerowej i dyrektor ZDM. Dlaczego inwestycja, warta 4 mln zł, jest ważna dla Warszawy? Chociażby ze względu na to, że wykorzystano istniejące elementy infrastruktury i zamiast burzyć postanowiono odnawiać. - Kładka powstała dzięki wykorzystaniu kratownicy służącej do przesyłu popiołów z elektrociepłowni. W ciągu kilku miesięcy konstrukcja została wyremontowana, zyskała płytę z nową nawierzchnią, rampy najazdowe i schody. Kładka będzie stanowić nie tylko część szlaku rekreacyjnego nad Wisłą, ale też alternatywę dla codziennej jazdy rowerem ulicą Modlińską - dodaje Puchalski.

Poza tym kładka stanowić będzie brakującą oś dla rowerzystów podróżujących wzdłuż Wisły. Most zostanie uruchomiony pod koniec października. Budowę nadzoruje Zarząd Mienia. Równolegle budowana była ścieżka rowerowa, która biegnie od Nowodworów do mostu Grota-Roweckiego. Dalej istnieje już rowerowe połączenie, które ciągnie się wzdłuż rzeki aż do mostu Łazienkowskiego.

Plany rowerowe nie kończą się nad kładce nad Portem Żerańskim. Trwa montaż ścieżki biegnącej pod mostem Łazienkowskim, a wkrótce ratusz ogłosi przetarg na most pieszo-rowerowy przez Wisłę. Tam co prawda priorytet będą mieli piesi, ale jednoślady również będą mile widziane.

Zobacz też: Budują trasy rowerowe najszybciej w historii. Wielkie inwestycje, a wkrótce wspólny samochód!