Najsłynniejszy deskorolkarz na świecie wspiera warszawskich skaterów. "Chcemy tu jeździć!" [ZDJĘCIA]

- Cieszymy się, że możemy jeździć w tym skateparku w Warszawie! Fundacja Tony'ego Hawka z pełnym zaangażowaniem wspiera Szaber Bowl, Michała Olszewskiego, Miasto Stołeczne Warszawa, Skwer Sportów Miejskich i Zieleń Warszawską za ich gotowość do współpracy w kwestii wyjątkowego skateparku. Uwielbiamy widzieć silną pasję wspólnoty, która spotyka się ze zrozumieniem, uznaniem i silnym wsparciem ze strony miasta, któremu zależy. Nie ma wątpliwości, że ten dobrze utrzymany przykład lokalnej działalności to sprytne wykorzystanie przestrzeni, która zapewni interakcję społeczną, zaangażowanie społeczności i bezpieczne miejsce do działania. (Czy wspominaliśmy, że chcemy już tam pojeździć na deskorolce?!?) Będziemy śledzić postępy w tej sprawie. Trzymajcie się Warszawo i Szaber Bowl! #warsaw & #szaberbowl! #warszawa #skateboarding #skatepark #community - napisali na oficjalnej stronie.

Post na stronie fundacji Tony'ego Hawka możecie znaleźć TUTAJ. Przypomnijmy, że Hawk jest pierwszym deskorolkarzem w historii, który wykonał obrót o 900 stopni.

- Tymczasem tak jak Wy, czekamy na efekty naszego dialogu z władzami miasta i zachęcamy do cierpliwości, którą sami teraz ostro trenujemy. Będziemy nadawać jak tylko dowiemy się czegoś nowego! Wielkie dzięki dla Was wszystkich i wielka piona dla zespołu pracującego z Tonym, zapraszamy do Warszawy! - dodali stołeczni deskorolkarzem, założyciele wydarzenia mającego na celu zachowanie sportowej przestrzeni w stolicy.

Wcześniej na ten temat pisaliśmy:
Warszawa nie może pochwalić się nadmiernie rozbudowaną infrastrukturą dla skate'ów. W Katowicach czy Lesznie znajdziemy ogromne obiekty, na których deskorolkarze mogą się gromadzić, uczyć nowych sztuczek z deską czy organizować zawody. Dawniej w stolicy funkcjonował skatepark w CH Blue City, z przeszkodami dedykowanymi właśnie deskorolce. Obecnie deskorolkarze nie posiadają podobnej hali, dlatego zdecydowanie częściej można ich spotkać pod pomnikiem Wincentego Witosa czy na małych obiektach, np. na ulicy Wilanowskiej czy na Kabatach.

O skateplazie w rozmiarach tej leszczyńskiej raczej na razie można w Warszawie pomarzyć. Jednak lokalni deskorolkarze nie zasypiają gruszek w popiele i sami organizują sobie infrastrukturę. „Szaber bowl” jest właśnie jedną z takich inicjatyw – pod mostem Poniatowskiego zbudowano charakterystyczne „misy” (bowle”), rampy i murki metodą zrób-to-sam, bez pomocy finansowej, ale i bez zgód. Warto jednak nadmienić, że dwukondygnacyjna konstrukcja przy „Poniatowskim” jest od bardzo dawna opuszczona i w opłakanym stanie więc ciężko tu mówić o jakimś wkroczeniu skate'ów w uporządkowaną przestrzeń publiczną. Raczej samodzielnie zagospodarowali zapomniany od dawna obszar. Podobny do opisywanego przypadku scenariusz miał miejsce kilka lat temu, gdy do jazdy zaadoptowano teren przy Kopie Cwila na Ursynowie. W końcu, bez zapowiedzi, przeszkody zrównano z ziemią buldożerami.

Zarząd Terenów Publicznych, a więc zarządca tego terenu, zdecydował o likwidacji skateparku, twierdząc, że jest to „samowola budowlana”. Deskorolkowcy od razu wystąpili w obronie tego miejsca, organizując się na Facebooku. Przedstawicielom deskorolkowego środowiska udało się spotkać w tej sprawie z wiceprezydentem stolicy Michałem Olszewskim. Po wstępnych rozmowach wydaje się, że porozumienie jest możliwe – dialog pomiędzy stronami ma pozwolić, by pod mostem Poniatowskiego nadal można było jeździć. W jakiej formie i czy na starych zasadach? Tego dowiemy się pewnie w najbliższych tygodniach.