- Nie chcemy płacić za drugi kierunek studiów - krzyczeli studenci, którzy w południe przyszli przed Sejm. - Chcemy więcej zarabiać! – wtórowali im pracownicy naukowi.
Obie grupy połączyły siły, żeby protestować przeciwko planowanym zmianom w ustawie o szkolnictwie wyższym.
- Nasze zarobki są skandalicznie niskie – przekonywała prof. Teresa Włodarczyk z Polskiej Akademii Nauk. – Młody doktor z kilkudziesięcioma publikacjami naukowymi otrzymuje 2 tys. zł, a wieloletni pracownik naukowy z kilkuset publikacjami 2700 zł. To stanowczo za mało. Kwoty skutecznie odbierają motywację do kariery naukowej - bulwersowała się.
Protest studentów, położyli się pod bramą UW
Związkowcy z Krajowej Sekcji Nauki NSZZ „Solidarność” domagali się również zwiększenia nakładów budżetowych na prowadzenie badań naukowych. – To konieczne, bo nauka w znaczący sposób przyczynia się do budowania innowacyjnej gospodarki, wspiera cywilizacyjny i kulturowy postęp – tłumaczyli.
"Nie chcemy płacić za drugi kierunek"
W proteście, który zgromadził ok. 100 osób, wzięli również udział studenci. – Stanowczo sprzeciwiam się planom wprowadzenia opłat za drugi kierunek studiów na uczelni publicznej. To jakiś absurd. Dlaczego odmawia się nam prawa do bezpłatnego zdobywania wiedzy? – pytał Artur, student II roku germanistyki na Uniwersytetu Warszawskiego. **
Zobacz również:
Politechnikę Warszawską czeka rewolucja
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?