Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie lekceważą rywali

Mariusz Juszczyk
Najbliższe spotkania zweryfikują nasz potencjał - mówi Dariusz Widawski, trener Energetyka ROW Rybnik (z lewej)
Najbliższe spotkania zweryfikują nasz potencjał - mówi Dariusz Widawski, trener Energetyka ROW Rybnik (z lewej) fot. Agnieszka Materna
Jutro o godzinie 20. Energetyk ROW Rybnik zmierzy się z Pniówkiem Pawłowice. Po ostatnim zwycięstwie nastroje w ekipie są bardzo dobre

Już jutro na własnym stadionie, drużyna Energetyka ROW Rybnik podejmować będzie ekipę Pniówka Pawłowice, która zajmuje 12 miejsce w grupie opolsko-śląskiej trzeciej ligi.

Po ostatnim, pewnym zwycięstwie ze Skalnikiem Gracze, rybniczanie nie powinni mieć większych problemów z pokonaniem swojego przeciwnika. - Jednak Pniówek to dobra drużyna ze sporym piłkarskim potencjałem. Klub jest poukładany organizacyjnie i finansowo, więc absolutnie nie lekceważymy przeciwnika. Czeka nas trudny mecz, a poprzeczka z meczu na mecz rośnie. Pniówek na pewno będzie bardzo zdeterminowany, więc nie możemy odpuścić. Najbliższe spotkania zweryfikują nasz potencjał - mówi Dariusz Widawski, trener Energetyka ROW Rybnik.

Początek ostatniego meczu ze Skalnikiem Gracze przyprawił rybnickich kibiców o szybsze bicie serca. Już w 9 minucie drużyna Energetyka straciła bramkę po akcji Tomasza Jaworskiego. Zdobyty gol dodał skrzydeł ekipie Skalnika, która przez kolejny kwadrans szturmowała pole karne drużyny gości. Rybniczanie obudzili się dopiero około 20 minuty gry, kiedy to nasi napastnicy podjęli pierwsze próby wyrównania wyniku spotkania. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Na pięć minut przed zakończeniem pierwszej połowy meczu, Grzegorz Dzięgielowski pewnie posłał piłkę do siatki Skalnika Gracze. Drużyny schodziły do szatni z wynikiem 1:1.

Druga połowa spotkania zdecydowanie należała do Rybnika, który podbudowany zdobytą bramką, od razu przejął inicjatywę na boisku. Losy spotkania przesądził Mateusz Szatkowski, który po rzucie wolnym, już po raz trzeci w tym sezonie, wpisał się na listę zdobywców bramek.

Końcówka meczu, przy stanie 1:2 dla Energetyka, przypominała jedną wielką grę nerwów.

Sędziowie musieli kilkukrotnie sięgać po żółte kartki, by ugasić piłkarskie temperamenty. Wyższość rybnickiej drużyny podkreślił jeszcze w doliczonym czasie gry Kapinos, który stylową dobitką po strzale Janika ustalił wynik spotkania na 1:3 dla Energetyka ROW Rybnik. - To wcale nie był taki łatwy mecz, bo ostatnia bramka padła dopiero w 94 minucie. Przeciwnik postawił wszystko na jedna kartę i rzucił całą drużynę do ataku, a my to wykorzystaliśmy. Skalnik Gracze może zagrał nieco słabiej niż zwykle, ale potrafił stworzyć kilka bardzo groźnych sytuacji bramkowych - twierdzi Widawski.

Z kompletem dziewięciu punktów na swoim koncie, drużyna Energetyka zajmuje drugie miejsce w tabeli, zaraz za Ruchem Zdzieszowice, który ma lepszy bilans bramkowy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto