Dzisiaj Sąd Rejonowy w Wodzisławiu Śląskim zadecyduje o losie 77-letniego mieszkańca wsi Nieboczowy, który strzelał z wiatrówki do przejeżdżającego nieopodal jego posesji samochodu osobowego.
Policja zatrzymała "snajpera" przedwczoraj, około godz. 21, krótko po strzelaninie. Za kierownicą BMW siedział 27-letni wodzisławianin, razem z nim jechali wówczas jego żona i znajomy.
- O całej sytuacji powiadomiła nas 23-letnia żona kierowcy. Powiedziała, że najprawdopodobniej ktoś do nich strzelał podczas jazdy, a jeden z pocisków omal jej nie trafił - mówi podinspektor Łukasz Krebs, rzecznik wodzisławskiej policji.
Na miejsce wysłano patrol. Podróżujący autem opowiadali, że jadąc ulicą Rzeczną usłyszeli nagle odgłos strzałów i uderzeń w karoserię pojazdu.
Po zatrzymaniu samochodu, na pobliskiej posesji zauważyli mężczyznę uciekającego w kierunku zabudowań.
Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce, zatrzymali 77-letniego mieszkańca wskazanego domu i zabezpieczyli jego broń.
- Mężczyzna tłumaczył, że strzelał do psa, który wałęsał się w okolicy. Odpowie za narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, albo uszczerbku na zdrowiu i zniszczenie cudzego mienia. Za pierwszy z tych czynów grozi do trzech lat więzienia, a za drugi - do pięciu. Strzelec przebywa w policyjnej izbie zatrzymań - dodaje rzecznik.
Policjanci potwierdzają, że 23-letnia pasażerka miała wiele szczęścia, bo jeden z pocisków trafił tuż obok fotela, na którym siedziała.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?