Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nielegalny handel zniknie z ulic Warszawy? Prokuratura wszczęła śledztwo przeciwko mafii chodnikowej

Rafał Christ
Nielegalny handel zniknie z ulic Warszawy? Prokuratura wszczęła śledztwo przeciwko mafii chodnikowej
Nielegalny handel zniknie z ulic Warszawy? Prokuratura wszczęła śledztwo przeciwko mafii chodnikowej mat. prasowe Straż Miejska
Walka z nielegalnym handlem na ulicach stolicy została wznowiona. Śledczy ponownie zajmą się procederem, który w Warszawie kwietnie od lat. Prokurator Okręgowy zlecił analizę akt po artykule jednego ze stołecznych dzienników. Szczegóły w artykule poniżej.

W maju 2017 roku dyrektor biura poselskiego posła Jarosława Krajewskiego złożył zawiadomienie w Prokuraturze Rejonowej Warszawa Mokotów w Warszawie o „podejrzeniu popełnienia przestępstw skarbowych przez osoby mające działać w ramach zorganizowanej grupy przestępczej”. Śledczy odmówili wtedy wszczęcia postępowania z powodu braku odpowiednich dowodów. W oświadczeniu rzecznika prasowego możemy przeczytać, że „materiały zgromadzone na etapie czynności sprawdzających nie wskazywały na uzasadnione podejrzenie popełniania przestępstwa”. Materiały dotyczące sprawy trafiły do Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Prokurator Okręgowy w Warszawie zlecił analizę akt w trybie zwierzchniego nadzoru służbowego. „W toku czynności nadzoru badane są kwestie zasadności decyzji kończącej postępowanie w kontekście materiałów zgromadzonych na etapie czynności sprawdzających. Uwzględnione zostaną ponadto okoliczności wynikające z ostatnich doniesień medialnych w tym zakresie, w szczególności, czy nie dają podstaw do podjęcia postępowania i przeprowadzenia w tym zakresie postępowania dowodowego. Ponadto okoliczności opisywane w zawiadomieniu oraz publikacjach prasowych poddane zostaną analizie pod kątem zainicjowania przez Prokuraturę działań pozakararnych przez odpowiednie służby i inspekcje” - tak wynika ze wspomnianego oświadczenia.

W zawiadomieniu była mowa o zorganizowanych grupach zajmujących się nielegalnym handlem. Jest ich kilka i całą Warszawę podzielili na oddzielne strefy wpływów. Według ustaleń Gazety Wyborczej, w polskiej stolicy jest około 30 miejsc, gdzie odbywa się taki proceder. Oparty jest on na wyzysku Ukraińców, bezrobotnych i bezdomnych, którym „przełożeni” płacą najwyżej 40 zł za 12 godzin handlu.

Handlujący nie mają stałych dochodów, więc nie można ściągnąć kary finansowej. W takim wypadku strażnicy miejscy są bezradni. Często też za stoisko służy okratowany pojazd i kiedy sprzedający się w takim zamknie funkcjonariusze zmuszani są wzywać policję, a ta nie zawsze chce współpracować.

Bezkarni są również dowodzący procederem, bo nikt nie chce ich wydać. Od organizowanego handlu nie odprowadzają podatków. Po mieście poruszają się luksusowymi samochodami wartymi setki tysięcy złotych.

Jak widać jest to problem na szeroką skalę. Kiedy dyrektor biura poselskiego posła Jarosława Krajewskiego składał zawiadomienie do prokuratury korzystał z informacji, jakie do niego docierały „z miasta”. Urząd otrzymał m.in. zdjęcia osób dostarczających towar na różne stanowiska oraz lokalizację poszczególnych miejsc – możemy przeczytać w artykule GW.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto