Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niepełnosprawni też są piękni [ZDJĘCIA]

Beata Pieczyńska
Niepełnosprawni też są piękni
Niepełnosprawni też są piękni archiwum Katarzyna Wasiak
Niepełnosprawni też są piękni!. Mając niespełna 24 lata ciągle zastanawiam się jak to jest... Jak to jest budować swoją tożsamość i atrakcyjność na poczuciu inności... pisze na naszym portalu Katarzyna Wasiak uczestniczka Akademii Życia Fundacji Podaj Dalej...

Niepełnosprawność na obcasach czyli niepełnosprawni też są piękni!.

Mając niespełna 24 lata ciągle zastanawiam się jak to jest... Jak to jest budować swoją tożsamość i atrakcyjność na poczuciu inności... Kiedy miałam 7 lat poszłam kiedyś z babcią do pobliskiego sklepu w naszej wsi. Prowadziła mnie przed sobą za ręce. W pewnym momencie jakiś chłopak zapytał: „ taka duża a nie umie chodzić?” Odpowiedziałam wtedy wyuczoną formułkę: „ jestem niepełnosprawna” popatrzył na mnie zdziwionym wzrokiem. Babcia dorzuciła coś na odchodne... Wtedy zetknęłam się po raz pierwszy z czymś co wcześniej nie miało dostępu do mojego w miarę beztroskiego dzieciństwa – Z poczuciem odmienności od reszty społeczeństwa. Wówczas powstała w mojej głowie myśl: „inna nie znaczny gorsza”.
Przyszedł moment kiedy rodzice musieli zdecydować co dalej z moją edukacją i ćwiczeniami. Najbardziej optymalnym rozwiązaniem okazał się internat 70 km od domu.

Weszłam w całkiem nowe środowisko. Łączyła nas na pewno choroba i różne przeżycia z tym związane. Mijały tygodnie, miesiące i lata ale ciągle nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że jestem jakby „za szybą”, za którą jest tak zwane poczucie atrakcyjności.

Najbardziej liczyła się wygoda, nie moja jako jednostki – myślącego człowieka lecz wygoda wszystkich tam pracujących z nami. Któregoś piątkowego ranka kiedy miałam naszykowane do założenia jeansy zapinane na guziki, a nie jak zwykle dresy zostałam mocno upomniana i skrzyczana, że nie powinnam nosić takich spodni – bo nam jest trudno je założyć- powiedziała jedna z pielęgniarek. Po raz kolejny poczułam wtedy ogromną niesprawiedliwość i żal związany z tym, że ktoś decyduje za mnie i nie jest na tyle otwarty, aby chcieć mi pomóc.
Powyższa retrospekcja ma na celu pokazanie stereotypów z jakimi jako osoba z niepełnosprawnością stykam się do dziś.

Skoro jestem inna to pewne rzeczy nie są dla mnie?

Przeczytałam kiedyś wywiad w Wysokich Obcasach o tym, że ludzie czasem myślą, że są trzy toalety: męska, żeńska i niepełnosprawna. Jakbyśmy należeli do trzeciej płci. Aseksualnej...

Za taki stan rzeczy niejednokrotnie odpowiadamy my sami. W efekcie strzelając sobie w kolano ponieważ utrwalamy przekonanie w społeczeństwie, że ograniczenia wynikające z niepełnosprawności zwalniają nas z dbania o siebie. Czujemy się zniechęceni, lub ktoś nam tak kiedyś powiedział.

Miara człowieczeństwa mieści się w nas. Dopóki sami sobie jej nie odnajdziemy niewiele się zmieni. I po jednej i po drugiej stronie.

Poczucie atrakcyjności bierze się z poczucia własnej wartości. Warto nad nim pracować bo określa nas nie tylko na zewnątrz ale przede wszystkim w środku.

Przed pierwszą wycieczką do teatru w trzeciej gimnazjum, już po powrocie z internatu polonistka wyraźnie określiła jak mamy się ubrać: biała bluzka, czarna lub granatowa spódnica. To było gimnazjum masowe, nie integracyjne. Miała mi odpuścić tylko dlatego, że jestem na wózku? Powiedziała jedno zdanie, które tyczyło się całej klasy: „swoim ubiorem podkreślacie gdzie jesteście”.

Było bardzo trudno to wszystko zrobić, spódnica jest niepraktyczna. Mama mówiła: „ przestań w autobusie będzie ci się podwijać a w ogóle to zmarzniesz”. Nie posłuchałam i było mi zimno. Było mi dużo trudniej niż moim zdrowym koleżankom jednak udało się to zrobić. Niewątpliwie przy przychylności mojej rodziny.
Bez wątpienia poczucie odmienności nie zmniejszy dbanie o wizerunek jednak jest szansą na zapoczątkowanie zmiany we wszystkich sferach życia społecznego.

Kiedy 3 lata temu zaczęłam chodzić do psychologa nie brakowało rozmów na temat poczucia własnej wartości.
Na którejś z sesji zapytał mnie: „ skoro chcesz znaleźć chłopaka, to czemu wyglądasz jak chłopak? Zacznij w końcu nosić spódnice!” Powiedział z uśmiechem lecz stanowczo. Zmieszałam się, szukałam usprawiedliwienia w trudnościach. Po jakimś czasie dotarło do mnie, źe nie mogę go znaleźć. Wózek jest i zawsze będzie w moim życiu na pierwszym planie. Tak samo z trudnościami będą. Dlaczego mam zatem rezygnować z dbania o swój wygląd tylko dlatego, że jest trudno? Ograniczenia są z tym czy bez tego.

Dbanie o siebie poprawia nie tylko twoje samopoczucie, wysyła też sygnał dla społeczeństwa że nie jest zarezerwowane tylko dla sprawnych...

Przy którymś podejściu do eliminacji w konkursie „miss Polski na wózku” postanowiłam przekuć mój brak idealnego ciała na plus. Postanowiłam je pokazać. Chodziło o sam fakt przełamania się, skoro mnóstwo sprawnych dziewczyn „rozbiera się” przed obiektywem... ja też mogę.

Wiem jedno, że ograniczenia nie mogą pozbawić nas poczucia atrakcyjności bo budujemy je MY SAME! Wymaga to ogromne ilości samozaparcia i odwagi lecz warto próbować bo tylko w ten sposób możemy zmieniać otaczającą rzeczywistość.
Niepełnosprawni nie są zwolnieni z dbania o siebie!
Niepełnosprawni też są piękni!



Konin.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!



Jak prawidłowo nawodnić organizm i dlaczego to jest tak ważne?

Źródło: Agencja TVN / x-news
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co włożyć, a czego unikać w koszyku wielkanocnym?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na konin.naszemiasto.pl Nasze Miasto