Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niewinne czy grzeszne oblicza kobiet? Janowska malarka Sylwia Kalinowska wystawia w Warszawie [FOTO]

red
Niewinne czy grzeszne oblicza kobiet? Janowska malarka Sylwia Kalinowska wystawia w Warszawie [FOTO]
Niewinne czy grzeszne oblicza kobiet? Janowska malarka Sylwia Kalinowska wystawia w Warszawie [FOTO] Piotr Smoliński
Postaci kobiet ekspresyjne i rozemocjonowane, ale jednocześnie wyrażające te uczucia bardzo subtelnie i dyskretnie – tak można opisać obrazy Sylwii Kalinowskiej, której wystawę otwarto 9 maja w dolnym hallu siedziby Krajowej Izby Gospodarczej przy ulicy Trębackiej 4.

Wystawa, zatytułowana od nazwy jednego z obrazów „Niewinne oblicza grzechu”, prezentuje kilkadziesiąt prac – portretów kobiecych malowanych na płótnie oraz na deskach. To dzieła pełne symboliki, ornamentyki z motywami flory i fauny. Nasze Miasto jest jednym z patronów medialnych wystawy, zorganizowanej przez internetową galerię sztuki BE-ART exclusive.

Obrazy Sylwii Kalinowskiej przynoszą warszawskiemu odbiorcy nieco wschodniej ekspresyjności i emocjonalności. Artystka na co dzień mieszka i tworzy w malowniczo położonym nad Bugiem, wśród romantycznych łąk i pagórków Janowie Podlaskim. Stąd ten romantyzm w jej obrazach, w których zresztą na pierwszy rzut oka widać więcej niewinności niż tytułowego grzechu. - Moje obrazy dalekie są od wulgarności, ale przesączone są liryzmem, niedopowiedzeniem. To chciałam przekazać i mam nadzieję, że to też dostrzegą odbiorcy mojej sztuki – mówi Sylwia Kalinowska.

Jej zdaniem tytułową grzeszność można dostrzec w symbolach, kolorach, które są coraz bardziej nasączone. - Moje obrazy odchodzą od palety pastelowej, bardziej nasączone symboliką, kolorem, który również wyraża emocje. Pełno jest motyli, ryb, które oznaczają zmysłowość, pełno jest motywów kwiatowych. Secesja jest moim ulubionym stylem, lubię taką ornamentykę i świat widoczny przez jakiś pryzmat – dodaje.

Kobieta jest dla niej naturalnym motywem twórczości. - Chciałam pokazać piękno kobiece, bo to mogę zrobić jako artystka, wyrażać siebie na obrazach, swoje emocje, swoje przeżycia. Kobieta z natury jest symbolem piękna, a piękna kobieta symbolem grzechu. Gdyby nie grzech pierworodny nie byłoby nas jako gatunku. Grzech jest bardzo niewinny na moich obrazach – mówi artystka, która prezentowała dotychczas swoje prace w Warszawie na kilku wystawach zbiorowych, m.in. w Zachęcie.

Choć to pierwsza indywidualna wystawa Sylwii Kalinowskiej w Warszawie, na wernisaż przyszło grubo ponad setka miłośników jej twórczości. – Jestem oszołomiona – mówiła artystka. – Może ci ludzie widzą moją autentyczność – mówiła.

Lidia Bąk, kuratorka wystawy i właścicielka galerii BE-ART exclusive uważa, że obrazy Kalinowskiej są wyjątkowe w swoim rodzaju i niepowtarzalne. Z reguły wielkoformatowe płótna, a także kobiety niejako wmalowane w stare deski nie pozwalają przejść obok nich obojętnie.

- Przewiduję, że twórczość Sylwii będzie z roku na rok zyskiwała, gdyż jest naprawdę wyjątkowa i rokująca. Jej prace mogą stać się cennym nabytkiem i inwestycją w sztukę na przyszłość oraz doskonałą lokatą kapitału – mówi Lidia Bąk.

To właśnie za pośrednictwem jej galerii można kupować lub rezerwować obrazy Kalinowskiej wystawiane przy Trębackiej 4. Przy każdym obrazie na wystawie jest informacja o cenie, a także o tym jak powstawał i co przedstawia obraz.

Jak doszło do organizacji wystawy? Lidia Bąk opowiada, że poznała się z artystką na jednej z wystaw zbiorowych, na których wystawiano prace janowskiej malarki. – Zawodowo zajmuję się wspieraniem artystów, więc zaproponowałam Sylwii współpracę - opowiada Bąk. – Pojechałam do Janowa, gdzie w jej pracowni wśród pól i łąk mogłam na żywo zobaczyć jej pracę i jej anielice na deskach.

Tak zrodził się pomysł indywidualnej wystawy. Kalinowska przyznaje, że prace na wystawę przygotowywała przez rok. - Tych prac jest bardzo dużo, wyjątkowo dużo, jak na wernisaże w tym miejscu – mówi Lidia Bąk. – Kiedy wybieraliśmy prace na wystawę trudno nam było zrezygnować czegoś, więc wystawiliśmy wszystko, co się dało – uśmiecha się właścicielka BE-ART.

Dodaje, że rynek sztuki w Polsce mocno się rozwija, o czym świadczy choćby rosnąca liczba internetowych galerii sztuki, w których można kupować obrazy także na aukcjach. – Obserwujemy, że coraz więcej młodych osób próbuje tworzyć własne kolekcje sztuki. Chcą nadać indywidualnego charakteru wystrojowi swoich domów. Ozdobić je prawdziwą sztuką a nie tylko reprodukcjami czy odbitkami – mówi właścicielka BE-ART.

Sylwia Kalinowska już ma pomysły na kolejne swoje wystawy. Czy będą to portrety kobiece, czy może nadbużańskie łąki malowane specjalną techniką, którymi artystka zasłynęła przed kilkoma laty? - Artysta cały czas musi poszukiwać, kiedy przestanie poszukiwać, przestaje być artystą. Ja też cały czas poszukuję swoich motywów i tego, co chcę wyrażać – mówi malarka.

Wystawę malarstwa Sylwii Kalinowskiej „Niewinne oblicza grzechu” można oglądać codziennie do 11 czerwca w gmachu Krajowej Izby Gospodarczej (hall dolny) przy ul. Trębackiej 4.


Jeśli jesteś zainteresowany patronatem naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]
Jeśli chciałbyś zrobić projekt niestandardowy z naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]


od 7 lat
Wideo

Zmarł wybitny poeta Ernest Bryll

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto