- Na chodniku, naprzeciwko Bytowskiego Centrum Kultury klęczał mężczyzna. Podszedłem do niego, aby zapytać co się stało. Okazało się, że jest głuchoniemy i daremnie wcześniej czekał na pomoc. Wszyscy go w pośpiechu mijali - opowiada. - W pobliżu przechodził znajomy, który pracuje z nim w Spółdzielni Inwalidów. Razem postanowiliśmy postawić go na nogi. Okazało się, że noga w kotce "ucieka" mu na wszystkie strony. Od razu było widać, że jest złamana.
Bezdomna kobieta żyje na progu urzędu gminy
Obaj mężczyźni przenieśli go na pobliskie schody i wezwali pogotowie. Sanitariusze chcieli wiedzieć co się stało, ale nie potrafili porozumieć się z mężczyzną. Zawieziono go do szpitala.
- Najgorsze jest to, że żadna inna osoba mu nie pomogła - krytykuje nasz Czytelnik. - Zdarzenie to było w centrum miasta, a na ulicy był jeszcze spory ruch. Nikt z przechodniów nie zainteresował się jego losem. To prawdziwa znieczulica.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?