Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ogród Dolny perełką Zamku Królewskiego. „Skończyliśmy powojenną odbudowę Starego Miasta”

PW
Otwarto Ogród Dolny, a tym samym zakończono powojenną odbudowę Zamku Królewskiego. Ogrody nawiązują do nieukończonej wizji z czasów prezydenta Mościckiego. Co więcej, o podobnym parku przed Zamkiem marzył też król Stanisław August.

– Skończyliśmy powojenną odbudowę Starego Miasta – powiedział nam Sławomir Kwiatkowski, główny inżynier Zamku Królewskiego. W sobotę 11 maja dyrektor Zamku Królewskiego profesor Wojciech Fałkowski uroczyście otworzył Ogród Dolny Zamku Królewskiego. Tym samym nie tylko zakończono odbudowę rezydencji po zniszczeniach wojennych, ale także zrealizowano marzenie króla Stanisława Augusta czy prezydenta Ignacego Mościckiego.

Ogród Dolny to prawie dwa hektary zieleni w samym sercu miasta. Teren ten „wydarł” Wiśle król Stanisław August jeszcze w XVIII wieku, który rozpoczął osuszanie terenów. Pomysł upadł wraz z upadkiem monarchy i powrócił dopiero w czasie międzywojnia. Wtedy na Zamku zamieszkał prezydent Ignacy Mościcki, który chciał, by przed rezydencją powstały ogrody z prawdziwego zdarzenia. Zatrudnił architekta Adolfa Szyszko-Bohusza, którego prace nad ogrodem przerwała wojna.

Dzisiejsza koncepcja nawiązuje do ogrodu realizowanego w międzywojniu. - Mamy ducha idei Szyszko-Bohusza. Pierwszy raz w Warszawie zrealizowano pełne założenie wgłębnika. Zakończony jest on amfiteatrem schodowym. Będzie można tam nie tylko podziwiać panoramę Zamku, ale także organizować najróżniejsze wydarzenia – przyznaje Sławomir Kwiatkowski.

Poza wgłębnikiem, niezwykle istotne są również boskiety grabowe. Część z nich zasadzono jeszcze w międzywojniu. Przy porządkowaniu terenu (od 1945 roku był zaniedbany) znaleziono je i pielęgnowano. Dziś są ważnym elementem ogrodów. Odtworzono również boskiety południowe, które zniknęły w czasie budowy Trasy W-Z. Dziś są o połowę mniejsze, ale ze względu na nietypowy pomysł architektów, udało się uzyskać iluzję pełnego ogrodu.

Tu rośnie „Serce Warszawy”

Perełką ogrodów są tulipany nazwane „Serce Warszawy”. - Mają one podkreślić wzniosły moment, gdy ogrody wracają do Zamku Królewskiego. Odmiana „Serce Warszawy” została zakupiona od hodowcy, który pracował nad nią szesnaście lat. To jego dzieło życia – mówi nam Monika Drąg, architekt krajobrazu z Zamku Królewskiego. Kwiat ma aż 65 centymetrów wysokości. Jego matką chrzestną została aktorka – Ewa Błaszczyk. Wyjątkowy tulipan, o czerwonym kielichu, będzie można oglądać co roku w Ogrodzie Górnym. Jesienią w sklepiku zamkowym pojawią się również cebulki, dla tych, którzy chcą wyhodować „Serce Warszawy” w swoim ogródku.

– Mamy to, czego życzył sobie król Stanisław August Poniatowski. Pierwszy raz w historii mamy skończony Ogród Dolny – kończy Sławomir Kwiatkowski. Oglądać go możemy bezpłatnie, codziennie, w godzinach 10-20 (od maja do września) oraz 10-18 (listopad-kwiecień).

Odtworzenie Ogrodu Dolnego Zamku Królewskiego kosztowało 23 miliony złotych. Większość, 80 proc. środków, pokryło dofinansowanie z Unii Europejskiej. Pozostały wkład to środki Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Projekt rekonstrukcji przygotowała pracownia „Ogród, Park, Krajobraz® Jakub Zemła, Tomasz Zwiech”. Wykonawcą była firma Park-M ze Starego Sącza, która kilka lat wcześniej pracowała nad Ogrodem Górnym.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto