Wielkie, kolorowe donice stanęły w centrum miasta trzy lata temu i nie przypadły do gustu mieszkańcom. Choć z pewnością były charakterystyczne i zapadały w pamięć, kojarzyły się raczej negatywnie. Warszawiacy woleli, aby na odnowionym placu Powstańców Warszawy pojawiły się nowe drzewa, a nie olbrzymie donice z niewielką ilością roślin w środku.
Teraz plac ponownie przejdzie metamorfozę. Niedawno miasto poinformowało, że zamieni się on w kwiecistą, wiosenną łąkę, na której zasadzonych zostanie tysiące krzewów, kwiatów i bylin. Wszystko dzięki projektom zgłaszanym przez warszawiaków do budżetu partycypacyjnego.
Czytaj też: Darmowy internet na Ursynowie? Jest pomysł objęcia zasięgiem całej dzielnicy
W związku z tymi zmianami Zarząd Dróg Miejskich postanowił usunąć z centrum ogromne donice, o czym poinformował na swoim fanpage'u. Wywołało to lawinę komentarzy, m.in. z pytaniami, po co donice w ogóle kiedykolwiek tam stanęły. - Przecież te miejsca zostały wyremontowane niecałe 3 lata temu i już wtedy organizacje pozarządowe postulowały wprowadzenie większej ilości zieleni. Nie lepiej i oszczędniej byłoby od razu zrobić to dobrze? - pisze pani Alicja, a ZDM jej odpowiada: - Pisaliśmy już o tym - przygotowanie nasadzeń wymagało trwających długie miesiące uzgodnień z gestorami sieci podziemnych, gdy do nich przystępowaliśmy, wcale nie było pewne, że zakończą się one zgodą na nasadzenia. Nieodpowiedzialne byłoby opóźniać z tego powodu uruchomienie metra i otwarcie Świętokrzyskiej.
Choć donice znikają z pl. Powstańców Warszawy, nie oznacza to, że nie pojawią się nigdzie indziej. ZDM przenosi je w inne miejsca stolicy.
Niektóre z donic zostały już przeniesione na skwer Antoniego Słonimskiego przy Kinie Iluzjon. Będą też w Śródmieściu na Jazdowie, a także w Wawrze przy ratuszu, w Wesołej na rogu ul. Granicznej i Borkowskiej, przy ul. Jeździeckiej, ul. Jana Pawła II, ul. Brata Alberta, przy klubie Kościuszkowca oraz przy urzędzie dzielnicy. Pojawią się też na Bródnie przy ul. Kondratowicza, a na Bemowie przy stawie Jeziorzec. Mają stanąć też przy ulicach Pełczyńskiego 24, Secmińskiej 1 i Obrońców Tobruku 23.
Mieszkańcy nie kryją swojego niezadowolenia z pojawienia się donic w ich dzielnicach. - A cóż to i po co? - zapytała jedna z mieszkanek Mokotowa na facebookowej grupie.
- Dziwaczna koncepcja. Donice powinny stać gdzieś na chodnikach w środku miasta a nie w parku.... - pisze internautka Paulina na fanpage'u Tu było, tu stało pod postem dotyczącym donic. Z kolei inna z użytkowniczek porównała donice do... ogromnych koszy na śmieci.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?