Za poświęcony opłatek z parafii płaci się 20-50 razy więcej. Dlatego łodzianie stają przed dylematem, gdzie kupić opłatek.
Wątpliwości nie ma Janina Rosiak, która jako ofiarę za opłatek daje 50 zł. - Opłatki roznosi sąsiadka, mam pewność, że pieniądze trafią do kościoła.
Tymczasem nie brak osób, które na tradycji roznoszenia opłatków potrafią zarobić. W Łodzi zgłoszono już przypadek roznosiciela opłatków, udającego przedstawiciela parafii. We wsi pod Łowiczem w spółkę z miejscowym organistą weszli jego koledzy. Kupują opłatki w hurcie po złotówce, dostają od 5 do 20 złotych.- Zarobimy około 7 tys. złotych - mówi jeden z "biznesmenów".
W księgarni Archidiecezji Łódzkiej najtańszy opłatek kosztuje 1,20 zł, najdroższy 2,20. Nie są poświęcone, ale pobłogosławione przez wypiekające je siostry bernardynki. Większość księży poleca branie ich z parafii. - Są poświęcone - mówi ksiądz Edward Wieczorek, proboszcz parafii Świętych Piotra i Pawła w Łodzi. - Podkreślają łączność z parafią i przypominają, że obchodzimy Boże Narodzenie, a nie jakieś handlowe święto.
Dominikanin ojciec Karol Karbownik uspokaja, że łamanie się niepoświęconym opłatkiem też jest dobre. - Najważniejsze są życzenia - tłumaczy. - Dzielenie się opłatkiem nie jest czynnością liturgiczną i nie wymaga czegoś specjalnego. Jeśli ktoś ma ochotę, to sam może upiec opłatek i też będzie dobrze.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?