"Zabiłem sąsiadkę" - oświadczył dyżurnemu komisariatu w Piastowie zakrwawiony mężczyzna. Mówił prawdę. W jego mieszkaniu, w szafie, policjanci znaleźli zmasakrowane zwłoki około 40-letniej kobiety. Leżały tam dwa dni.
Należały do Grażyny P., doktor nauk medycznych, zastępczyni ordynatora oddziału hematologii szpitala MSWiA przy Wołoskiej. 34-letni Robert G. zabił ją, kiedy weszła do mieszkania, żeby pogłaskać jego psa.
Wyciągnął ciężki gryf od ciężarków i uderzył nim niczego niespodziewającą się kobietę w głowę. Zginęła od kilku ciosów w czaszkę. Zakrwawione zwłoki Robert G. schował do szafy, a po dwóch dniach próbował popełnić samobójstwo.
Mężczyzna został zatrzymany przez policję, która bada motywy zdarzenia. Odpowie za zabójstwo. Najpierw jednak biegły psychiatra orzeknie, czy w momencie zbrodni był poczytalny. Lekarkę znał od dawna. Przyjaźnili się, odwiedzali w swoich mieszkaniach. Nigdy wcześniej nie wykazywał wobec niej agresji.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?