Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pacjenci przepychani z kolejki do kolejki

boa
boa
Lekarze rodzinni nie mogą od stycznia dawać skierowań na rezonans czy tomografię. To oznacza dłuższe kolejki do specjalistów, którzy jako jedyni mają teraz prawo zlecać takie badania.

65-letni pan Eugeniusz z Warszawy cierpi na bóle kręgosłupa. Termin rezonansu ma wyznaczony na koniec lutego. Ale badania może nie zrobić.

Powód? Nowy rok i nowe przepisy. Drogie zabiegi diagnostyczne, takie jak tomografia czy kolonoskopia, zlecają teraz wyłącznie specjaliści. Skierowania wystawione przed Sylwestrem przez lekarzy rodzinnych są ważne tylko do końca stycznia. Czyli pacjent, któremu termin badania wypada w marcu czy kwietniu, musi pójść po nowe zlecenie.

– To jakaś paranoja! Odstałem przecież swoje w przychodni, a teraz czeka mnie powtórka z rozrywki. Znowu stracę czas i nerwy. Nie mówiąc już o tym, ile siły kosztują mnie dodatkowe wizyty – złości się pan Eugeniusz.

"Dla dobra wszystkich"

Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) się broni. – Dłuższych kolejek nie będzie. Pacjenci mają miesiąc, by załatwić sobie nowe skierowanie – mówi MM-ce Wanda Pawłowicz, rzeczniczka mazowieckiego oddziału NFZ.

Jej zdaniem na zmianach skorzystają i chorzy, i medycy. – Odciążymy trochę lekarzy rodzinnych, którzy i tak mają mnóstwo obowiązków. Poza tym na wyniki badań i tak musi spojrzeć specjalista. Do tej pory często było tak, że pacjent robił sobie rezonans, ale do gabinetu już się potem nie fatygował. Pieniądze szły w błoto – twierdz Pawłowicz.

Listy do poprawki
Ale unieważnienie starych skierowań to także dodatkowa praca dla szpitali. – Musimy zweryfikować listę oczekujących na badania i skontaktować się z nimi telefonicznie, by nie przepadły im terminy – tłumaczy prof. Olgierd Rowiński, kierownik Zakładu Radiologii Klinicznej w szpitalu przy Banacha.

– O odprawianiu pacjentów z kwitkiem nie ma mowy. W kolejce są przecież ludzie po chemioterapii. Oni nie mogą i nie będą czekać – zapewnia prof. Rowiński.

Jego zdaniem warto też przedłużyć okres ważności zleceń wystawionych przez lekarzy rodzinnych. – Wprawdzie w Warszawie tragicznie nie jest, ale w innych regionach kraju sytuacja jest dramatyczna. Chorzy czekają na rezonans czy tomografię nawet pół roku.

"Sztuczne kolejki"

Pozostaje też problem kilometrowych kolejek do specjalistów. – Może to niepopularne, co powiem, ale sztuczny tłok robią sami pacjenci. Zapisują się po kilka razy i nie odwołują wizyt. Sami nie korzystają, a blokują miejsca innym – wyjaśnia Grażyna Napierska, dyrektor ursynowskiego ZOZ-u.

Podkreśla, że nowe przepisy mogą chory system uzdrowić. – Ale tylko pod warunkiem, że ludzie zmienią swoje nastawienie.


Zobacz także:
Ostre dyżury znikną? Może już od lutego
Płyną pieniądze do stołecznych szpitali

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto