Wczoraj Maciuś powinien mieć już zdjęty gips z ręki. Jego matka po kilku godzinach oczekiwania w szpitalnej kolejce usłyszała, że w lecznicy pomocy nie znajdzie...
... poszła szukać jej do przychodni. Niestety, i tam odprawiono ją z kwitkiem i zaproponowano jej, by przyszła w pierwszym wolnym terminie... za kilka tygodni.
Syn pani Agnieszki Jaworskiej złamał rękę. Gips założono w szpitalu im. Jurasza. Lekarz zalecił zrobienie zdjęcia RTG, by sprawdzić, czy kość prawidłowo się zrasta. Po kolejnych 14 dniach gips miał być zdjęty. Termin minął, a dziecko wciąż chodzi z gipsem. - Dzwoniłam do kilku przychodni. Usłyszałam, że gips mogą ściągnąć w pierwszy wolnym terminie - czyli w lipcu, ewentualnie w październiku - mówi Agnieszka Jaworska.
O swoich bezskutecznych próbach opowiedziała lekarzowi pediatrze z Bartodziejów. Ten na skierowaniu do szpitala napisał, że sprawa jest bardzo pilna i postawił kilka wykrzykników.
- Poszłam do szpitala ,,Biziela". Jednak lekarz powiedział mi, że mam iść do ,,Jurasza", bo tam zakładali gips. Dodał, że on nie ma dyżuru. W ,,Juraszu" stałam 4 godziny w kolejce. Gdy w końcu weszłam do gabinetu i opisałam lekarzowi problem, ten stwierdził, że chyba sobie wymyśliłam. I mnie odesłał. Gdybym wiedziała, że rączka zrosła się prawidłowo, to sama zdjęłabym gips - mówi matka Macieja.
Mariola Tuszyńska, rzecznik praw pacjenta twierdzi, że Agnieszka Jaworska nie powinna mieć najmniejszych problemów z wizytą u lekarza. - Na zdjęcie gipsu nie można czekać. Pacjenta w takiej sytuacji nie obchodzą terminy, powinien iść prosto do lekarza, bowiem to jest kontynuacja pilnego leczenia - podkreśla rzecznik praw pacjenta.
Podobnego zdania jest Barbara Nawrocka, rzeczniczka prasowa kujawsko-pomorskiego oddziału NFZ.
- To niedopuszczalne! Jeśli lekarz odmówi zdjęcia gipsu, to ponosi odpowiedzialność zawodową. Powinien uzasadnić swoją decyzję. Możemy żądać pisemnego uzasadnienia, na przykład na odwrocie skierowania. Wtedy z takim dokumentem można się zgłosić do dyrekcji przychodni albo do nas. Będziemy interweniować - dodaje Barbara Nawrocka.
Agnieszka Jaworska ubłagała w jednej z przychodni wizytę pod koniec przyszłego tygodniu. - Postraszyłam, że pójdę na skargę do gazety. Dalej się niepokoję, czy rączka synka jest dobrze zrośnięta. Nie wykonano w końcu prześwietlenia. Cała ta sytuacja po prostu mnie zaskoczyła. Nie sądziłam, że takie absurdy są możliwe - dodaje mama Macieja.(wsz)
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?