Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Papu Warszawa. Nareszcie restauracja, w której można po prostu zjeść

Przemysław Ziemichód
Przemysław Ziemichód
Papu Warszawa. Nareszcie, restauracja, w której można po prostu zjeść
Papu Warszawa. Nareszcie, restauracja, w której można po prostu zjeść Przemysław Ziemichód
Papu, Warszawa. Znaleźliśmy lokal, który gotuje dobrze znane potrawy, ma zachowawcze menu, nie szokuje ultra nowoczesnymi technikami gastronomicznymi, ani kuchnią fusion. I bardzo dobrze, bo coraz trudniej już o restaurację do której przychodzimy po prostu na dobry posiłek. Dalsza część tekstu poniżej.

W Papu jest jakby trochę konserwatywnie i to w dobrym tego słowa znaczeniu. Wnętrze jest przytulne, zadbane, przywodzi na myśl szereg ciepłych skojarzeń. Wystrój to wypadkowa francuskiego bistro i angielskiego klubu dżentelmenów z połowy zeszłego stulecia. Można być zagorzałym przeciwnikiem białych koszul i obrusów, ale trudno powiedzieć, by taki wystrój nie był wizualnie zachęcający. Niemniej, nas przyciągnęło tu jedzenie, a nie design wnętrza.

Tłusto i po polsku?

Zaczynamy od placków ziemniaczanych z plastrami marynowanego łososia.
Placki są nieco zbyt tłuste, ale ryba i odrobina kremowego sera dobrze tę tłustość balansują. Całość stanowi ciekawy pomysł i ukłon w stronę tradycyjnej polskiej kuchni w nieco odświeżonym wydaniu. Gdyby tylko wszystko to nie było tak słone! Porcja, jak na przystawkę, jest dosyć duża, lecz trudno robić z tego poważniejszy zarzut. Choć, warto mieć to na uwadze, jeśli planujecie trzydaniowy posiłek.

Papu, Warszawa. Stek zawsze cieszy

My taki zaplanowaliśmy. Danie główne to w naszym przypadku stek z polędwicy wołowej z ziemniaczanym purée i szpinakiem. I tu kolejny ukłon w stronę klasycznego podejścia. Papu nie poszło za irracjonalną modą ulepszania dań dodatkiem tłuczonej pietruszki albo topinamburu. Nie wszystkim proste purée przypadnie do gustu, ale cieszy nas, że ziemniaki pojawiły się na talerzu. Szpinak wypada tu trochę gorzej. Bez ładu, trochę bez pomysłu, jako zielony dodatek do mięsa. Sama zaś wołowina zrobiona jest zgodnie ze sztuką, ładnie zaróżowiona w środku, sprężysta, nieprzesuszona. Niby nic wielkiego jak na stek, ale cieszy.

Kropka nad 'i"

Kończymy posiłek deserem. Wybór pada na fondant orzechowy. Miła odmiana po tysiącu czekoladowych ciast, sufletów i lava-cake’ów. Środek wypływa niczym na ilustracji z podręcznika do gotowania. Jest płynny aromatyczny i okryty chrupiącym z wierzchu i puszystym w środku ciastem. Na talerzu sporo się dzieje, od orzechów po lody z mlecznej czekolady. Poezja. Znawca wina, Robert Parker po spróbowaniu pewnego trunku stwierdził, że jest on intelektualnie satysfakcjonujący. Nie do końca wiemy, co miał na myśli, ale z pewnością, tak dobrze zrobiony fondant Parker również musiałby uznać za satysfakcjonujący. Jak to zwykle bywa, deser okazuje się mocnym punktem programu i kropką nad “i” całego posiłku.

Papu. Warszawa na specjalną okazję

To, co można by pewnie Papu zarzucać to dość zachowawczy charakter menu: carpaccio, tatar, ruskie, schab z kością, żeberka. Rzeczywiście, nie ma tu kuchni molekularnej i fajerwerków z ciekłego azotu. To nie ten typ restauracji i zapewne dlatego, lokal ten dla wielu nie jest miejscem pierwszego wyboru. Widać to zresztą po niewielkiej ilości opinii, jakie na temat Papu można znaleźć w Internecie. W czasach, gdy jedzenie powinno “coś urywać”, “zachwycać”, być “przeżyciem” i masakrować kubki smakowe, miejsca takie jak to ginie w kakofonii nowofalowej gastronomii.

Papu nie należy też do grona tanich restauracji, ale też nikt nie każe wam stołować się w tym lokalu pięć razy dziennie. Warto przyjść tu z dobrego powodu. Tym dobrym powodem może być romantyczna kolacja, wyjątkowa okazja, albo chęć zjedzenia steku. To już zależy tylko i wyłącznie od was. Jeśli szukacie miejsca po prostu na jedzenie, a nie kulinarne uniesienia, spieszcie do Papu.

Restaurację Papu znajdziecie na Mokotowie przy al. Niepodległości 132/136.

POLECAMY TEŻ:


od 12 lat
Wideo

Stellan Skarsgård o filmie Diuna: Część 2

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto