Mieszkańcy Mokotowa utworzyli stronę pod hasłem: "Otwieramy Park SGGW". Jak uważają, zamknięta dla mieszkańców przestrzeń jest brzydka i zaniedbana. - Pewnie nie przyszło wam do głowy, żeby tam wejść. Nawet gdybyście chcieli, to i tak nic z tego, bo SGGW zazdrośnie strzeże swoich dębów bezszypułkowych i lip drobnolistnych - podkreślają mieszkańcy Mokotowa, którzy tym obok tego miejsca przechodzą codziennie i zależy im na przywróceniu go tkance miejskiej. - Chcemy rozmawiać z uczelnią o jego otwarciu, a im więcej nas będzie, tym te rozmowy będą łatwiejsze - dodają i twierdzą, że w parku widać ślady alejek, a więc kiedyś musiał być dostępny dla odwiedzających.
Rzecznik prasowy uczelni, w rozmowie z "Faktem" twierdzi, że park przy ulicy Rakowieckiej nie może być otwarty i wykorzystywany jako teren rekreacyjny ze względu na jego unikatowe walory przyrodnicze. A na zarzuty o "starych niezadbanych drzewach" odpowiada, że: wspólnie z miastem uczelnia podejmuje niezbędne działania aby ochronić rosnące w parku unikatowe na skalę europejską drzewa i krzewy.
Czytaj też:
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?