Parkowanie będzie droższe. Za postój zapłacimy także w weekend

Teraz za pierwszą godzinę parkowania w stolicy trzeba zapłacić 3 zł, za drugą - 3,60 a trzecią - 4,20. Zdaniem warszawskich urzędników to zdecydowanie za mało. To maksymalne stawki ustawowe. - One są za niskie na to, żeby miasto mogło realizować swoją politykę transportową - mówi Karolina Gałecka z Zarządu Dróg Miejskich.
Na czym polega owa polityka? - Strefa płatnego parkowania nie jest nastawiona na zysk. Owszem, pieniądze z parkowania wpływają do miejskiej kasy i są później wydawane na budowę dróg. Ale chodzi przede wszystkim o to, żeby ograniczyć wjazd pojazdów do ścisłego centrum - tłumaczy.

Zobacz: Protest na pl. Wileńskim przeciw budowie II linii metra [ZDJĘCIA]

Urzędnicy przekonują, że podwyżki są potrzebne, bo kierowcom bardziej opłaca się korzystać ze strefy płatnego parkowania, nawet przez cały dzień, niż z firmowych parkingów czy komunikacji miejskiej.

- To absurd. W takim razie niech zamkną po prostu ścisłe centrum dla aut, tak jak to jest w Londynie, a nie wciskają nam, że nie chodzi pieniądze - mówi zbulwersowany Maciej, kierowca z wieloletnim stażem.
W ubiegłym roku Warszawa zebrała ze strefy płatnego parkowania 66,5 mln zł. Koszty obsługi, czyli na przykład serwis urządzeń, wyniosły 10 mln zł.

Jak bardzo podrożeje parkowanie? - Na razie nie możemy mówić o konkretnych stawkach. Musimy poczekać kilka miesięcy. Widełki zostaną ustalone w projekcie ustawy - mówi Gałecka.

Zobacz: Zbliżeniówką za parking. ZDM zmienia parkomaty

Niewykluczone, że po zmianach za parkowanie trzeba będzie płacić także w weekendy. Urzędnicy chcieliby również, żeby wzrosły kary za brak kwitków parkingowych. Teraz kara wynosi 50 zł.

- Żeby podwyższać opłaty za parkowanie, przydałoby się najpierw odśnieżać parkingi - denerwuje się Klara, która za niewłaściwe parkowanie dostała tysiączłotowy mandat.

Na razie od 1 kwietnia strefa płatnego parkowania będzie poszerzona o część Muranowa, Ochoty i Pragi-Północ.