Pod koniec sierpnia pisaliśmy o trudnej sytuacji Stacji Muzeum
(więcej informacji TUTAJ). Na prestiżowych gruntach przy Towarowej, gdzie dziś stoją historyczne parowozy, ma powstać Warszawa Główna [odnowiona stacja kolejowa – red.], a wraz z nią gigantyczne centrum biurowe za 700 milionów euro. Wydawało się, że na muzeum nie ma tam miejsca.
Dyrekcja najpierw dostała pismo, że mają wynieść się z Towarowej. Potem sprawa przycichła, ponieważ nie znaleziono kompromisu w sprawie nowego miejsca dla parowozów. „Obecnie muzeum działa, ale nie wiemy jak długo” - słyszymy w Urzędzie Marszałkowskim, który przejął od PKP majątek muzeum w 2016 roku. Wszystko przez to, że kończą się pieniądze. Miało je wysłać… PKP. W sumie chodzi o ponad 7 milionów złotych.
W sierpniu nie udało nam się uzyskać odpowiedzi PKP. Kolejarze przez trzy tygodnie próbowali podać jasne stanowisko w tej sprawie. Niedawno otrzymaliśmy pełny komunikat w sprawie Stacji Muzeum. Czytamy w nim, że zaległe pieniądze zostaną przelane. „ PKP S.A. przeprocedowała już także przekazanie darowizny w wysokości ponad 3,6 mln za 2017 rok” - czytamy w piśmie przesłanym do redakcji. Wkrótce ma wyjść przelew za pierwsze półrocze 2018 roku, 2,2 mln zł. Według PKP umowy są już gotowe, jednak od połowy maja czekają na podpis przedstawicieli województwa.
- Nadinterpretacją jest stwierdzenie, że PKP oczekuje na podpis ze strony Stacji Muzeum. Do dnia dzisiejszego Stacja Muzeum nie otrzymała środków za 2017 rok - tłumaczy nam Marta Milewska z Urzędu Marszałkowskiego. Według urzędników PKP przygotowało złą umowę. Kolejarze chcą przekazać środki na relokację muzeum, a nie na działalność statutową Stacji Muzeum. Tych środków muzeum nie może przyjąć ze względów prawnych.
Jak wygląda sprawa zamknięcia muzeum? Kolejarze rzeczywiście chcieliby przeniesienia taboru na czas remontu stacji Warszawa Główna. „Jeżeli Stacja Muzeum zgodzi się na relokację taboru w inne miejsce, to PKP S.A. proponuje, aby czas ten wykorzystać na odrestaurowanie zabytkowego taboru” - tłumaczą kolejarze i dodają, że chodzi tylko o czas remontu linii średnicowej i prac przy Warszawie Głównej [prawdopodobnie lata 2021-2025 – red.].
PKP proponuje, żeby ten czas wykorzystać na odrestaurowanie taboru. Kolejarze twierdzą, że wyłożą na to pieniądze, mimo że de facto nie są właścicielami zabytkowych pociągów. „Władzom spółki zależy na ochronie kolejowego dziedzictwa, w tym cennych zabytków techniki” - słyszymy. Za przeniesienie pociągów odpowiadałaby już Stacja Muzeum.
Gdzie trafią pociągi po remoncie? Temat muzeum na Odolanch upadł. Kolejarze wspominają przecież o odległej perspektywie. Pociągi po remoncie wróciłyby zapewne dopiero w 2025 roku. Mogłyby trafić znów na Towarową, która w tym czasie zmieni się w biznesowe centrum, przylegające do pobliskiego zagłębia przy Rondzie ONZ. „Aktualnie rozważana jest koncepcja pozostawienia Stacji Muzeum w dotychczasowej lokalizacji z wkomponowaniem jej w nowoczesną architekturę biurowo-usługową, która ma powstać na tym terenie” - tłumaczą nam kolejarze.
Co na to Urząd Marszałkowski, który jest właścicielem Stacji Muzeum oraz taboru? - Stacja Muzeum nie dysponuje żadnymi dokumentami dotyczącymi ewentualnej relokacji i remontu zabytkowego taboru - słyszymy w odpowiedzi. Oznacza to, że spór między kolejarzami a muzeum trwa nadal. Miejmy nadzieję, że zakończy się pomyślnie dla zabytkowej kolekcji.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?