Fela, młoda, drobna suczka. Po tym jak właściciel chcąc się jej pozbyć wieszał ja na drucie, o czym świadczyły okropne rany na szyi (drut wrył się aż do kości, wyrywając całe płaty mięśni), miała jeszcze tyle siły aby podczołgać się pod szkołę w Bielicy, tam znaleźli ja ludzie. Fela trafiła do przytuliska. Teraz ma już nowy dom. Inna historia. Jamnik, przeżył 10 dni, bez wody i jedzenia przywiązany w lesie do drzewa przez swojego właściciela. Zostały na nim skóra i kości. Do przytuliska zwierzęta trafiają przeważnie z tzw. interwencji.
– Psy zbieramy przede wszystkim przy krajowej "siódemce". Panuje niezwykła moda na wyrzucanie tam zwierząt. Przykładowo w ten wtorek znaleźliśmy tam suczkę wraz ze szczeniakami. Często interweniujemy na wsiach. Tam niestety dalej pokutuje pogląd, że zwierze to rzecz – mówi Barbara Zarudzka, prezes Warmińsko-Mazurskiego Stowarzyszenia Obrońców Zwierząt, które prowadzi przytulisko. Niewiele osób wie, że pod Pasłękiem jest takie miejsce.
Zresztą pani Barbara nie chce ujawniać na łamach prasy adresu.
– Z doświadczenia wiem, że ludzie będą podrzucać zwierzęta pod przytulisko - tłumaczy.
Jakie warunki mają psy w "przytulisku"?
– Staramy się, żeby były jak najlepsze. Pomaga nam burmistrz Pasłęka. W tym roku dał nam 19 tys. zł. Ale to wszystko za mało. W przeliczeniu to tylko 30 zł miesięcznie na jednego zwierzaka. Idzie zima, więc apelujemy o pomoc dla naszych zwierzaków. Potrzebne są budy, koce, karma i oczywiście pieniądze - wylicza Barbara Zarudzka. Chętni do pomocy proszeni są o kontakt pod nr. tel. 0 505 072 935.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?