Pasłęk. Szesnastolatek, który zabił siostrę, będzie sądzony jak dorosły

Szesnastoletni Paweł z Pasłęka, który wiosną w domu rodzinnym przy ulicy Bankowej zabił swoją jedenastoletnią siostrę i ciężko ranił matkę, może odpowiadać za tą zbrodnię jako osoba dorosła. Tak postanowiono w zeszłym tygodniu w elbląskim sądzie rodzinnym.
– Na decyzję złożył się całokształt zebranych materiałów i opinii biegłych – mówi Piotr Dzieża z Wydziału Rodzinnego i Nieletnich Sądu Rejonowego w Elblągu. – Materiały przekazaliśmy do elbląskiej prokuratury. Teraz śledczy zadecydują o tym, czy wystarczą one do sporządzenia aktu oskarżenia, czy też będą musieli zebrać dodatkowe.

Przypomnijmy, chłopak zaatakował swoją siostrę ostrym narzędziem, podczas oględzin bowiem na ciele dziecka widać było rany kłute w okolicach szyi i klatki piersiowej. Po kilku godzinach, gdy rodzice zaczęli szukać dziewczynki, chłopak zaatakował ponownie, tym razem matkę. Uderzył ją w głowę tępym narzędziem. Zaraz po tej tragedii, szesnastolatek trafił do Policyjnej Izby Dziecka w Elblągu. Jak potem wyjaśniał, na jego czyny miały wpływ nieporozumienia rodzinne.
– Chłopak zeznał, że powodem były kłótnie z siostrą – tłumaczyła Danuta Kachnowicz, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu. – Nieporozumień miało być więcej już w przeszłości, co spowodowało, że w pewnym momencie już tego nie wytrzymał.

Nastolatek badany był przez lekarzy ze szpitala w Starogardzie Gdańskim oraz specjalistów Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno-Konsultacyjnego w Elblągu. Za zabójstwo grozi mu kara od ośmiu do 25 lat pozbawienia wolności albo nawet dożywocie.
Jak się dowiedzieliśmy w elbląskiej prokuraturze, dokumenty jeszcze do nich nie dotarły.
– Dopiero gdy to się stanie, będziemy mogli zadecydować, czy wystarczą one do sporządzenia aktu oskarżenia – informuje Jolanta Rudzińska z Prokuratury Rejonowej w Elblągu. – Prokurator prowadzący tą sprawę będzie musiał się przede wszystkim skupić na udowodnieniu winy.