"Spadające gwiazdy" to tak naprawdę meteory, czyli ślady, jakie pozostawiają po sobie okruchy skalne, lecące w atmosferze ziemskiej. Natomiast perseidami nazywamy jeden z najbardziej regularnych rojów takich meteorów. Jego orbita przecina się z orbitą ziemską raz do roku, właśnie w lipcu i sierpniu. Perseidy, zawdzięczające swoją nazwę gwiazdozbiorowi Perseusza, są obserwowane na niebie już od ponad 2 tysięcy lat – pierwsze mówiące o nich zapisy pochodzą z Dalekiego Wschodu.
W tym roku perseidy najlepiej było obserwować w nocy z 12 na 13 sierpnia. Meteory wpadające w orbitę ziemską wydzielają delikatny pył, który spala się w orbicie. Zjawisko "spadających gwiazd" jest efektowne szczególnie na terenach słabo oświetlonych.
Niestety, w mieście, a w szczególności np. w centrum Warszawy, obserwowanie może być niezwykle trudne. – Takie zjawiska są bardzo trudne do zaobserwowania przez lornetkę lub teleskop, ze względu na to, że przelot meteoru to z reguły łuk o długości kilkunastu lub nawet kilkudziesięciu stopni, a pole widzenia teleskopu lub nawet lornetki jest zbyt małe, żeby objąć tak duży obszar na sferze niebieskiej – wyjaśnia Wojciech Borczyk z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu w rozmowie z Głosem Wielkopolskim.
Miejskie warunki obserwacyjne nie przeszkodziły jednak miłośnikom zjawisk astronomicznych we wspólnym oglądaniu "spadających gwiazd". Wielu z nich pojawiło się przy Centrum Nauki Kopernik w Warszawie. W galerii znajdują się zdjęcia ze wspólnej obserwacji nocnego nieba.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?