Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Pięćdziesiąt twarzy Greya" miało swoją osiemnastowieczną wersję

Kinga Czernichowska
Wikimedia Commons
Bohater "Pięćdziesięciu twarzy Greya" ma sadystyczne tendencje. Czerpie przyjemność z zadawania bólu. Ale sadyzm w literaturze pojawił się znacznie wcześniej, a dokładniej w XVIII wieku.

Pojęcie to pochodzi od Donatiena Alphonse-François de Sade. De Sade był francuskim pisarzem, a ponadto jedną z najbardziej kontrowersyjnych osobowości w epoce ancien regime. Według szacunków historyków prawie połowę życia spędził za kratkami lub na wygnaniu. Miał jednak szczęście, ponieważ dwukrotnie udało mu się uniknąć kary śmierci. W 1768 roku trafił do więzienia, ponieważ jedna z kobiet oskarżyła go o wychłostanie i okaleczenie scyzorykiem. O jego seksualnych zapędach wiedział ojciec, który zaaranżował synowi małżeństwo z Renatą Pelagią de Montreuil. De Sade nie zważał na nic i uwiódł nawet siostrę swojej żony (dodajmy, że ta wcześniej przebywała w klasztorze).

Pierwsza kara śmierci miała go spotkać w 1772 roku. Miał wtedy zarzut próby otrucia czterech prostytutek. Trucizną miał być powszechnie uznawany wówczas za afrodyzjak kantarydyna. Pisarz zbiegł do Włoch, wkrótce go jednak schwytano. Szczęście wciąż mu jednak dopisywało, ponieważ de Sade uciekł z więzienia, w którym go osadzono.

Śmiercią chciał go ukarać także ojciec jednej z jego służących. Kula wystrzelona z pistoletu chybiła celu i de Sade znów miał szczęście.

Jego najbardziej znane dzieła to "Sto dwadzieścia dni Sodomy, czyli szkoła libertynizmu" oraz "Justyna, czyli nieszczęścia cnoty". Obie książki odwołują się do demonicznego libertynizmu, nie uciekając przy tym od perwersji.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto