- Piszcie co chcecie, ja się nie poddam - tak trener GKS Bełchatów, Rafał Ulatowski, mówił do dziennikarzy w czasie konferencji, po porażce z Piastem. Gliwiczanie sprawili niespodziankę i pokonali bełchatowian dzięki golu 20-letniego wychowanka Piasta - Daniela Iwana. "Ajwen" zaliczył w sobotę pierwsze trafienie w ekstraklasie.
- Dostałem szansę od trenera zagrania w tym meczu i za to mu bardzo dziękuję - mówił uradowany zawodnik, który wystąpił na lewym skrzydle pod nieobecność kontuzjowanych Lumira Sedlacka i Daniela Chylaszka. Iwan został w drugiej połowie zmieniony przez debiutującego w Piaście, Jakuba Biskupa. - Moja bramka to było tylko dopełnienie formalności. Dostałem mocne podanie od Kuby Smektały na piątym metrze i trzeba było tylko trafić. Mieliśmy jeszcze kilka sytuacji. Szkoda, że ich nie wykorzystaliśmy, bo musieliśmy drżeć o wygraną do ostatnich minut - dodał "Ajwen".
Mecz zaczął się jednak od lekkiej przewagi gospodarzy, a formę Jakuba Szmatuły strzałami z dystansu sprawdzał Maciej Korzym. W 25 minucie groźnie głową uderzał Carlo Costly, a piłka przeleciała obok słupka. Chwilę później ta okazja reprezentanta Hondurasu zemściła się na bełchatowianach, bo Piast prowadził 1:0. Iwan zachował się jak rutyniarz, zamykając akcję z lewej strony. Choć miał na plecach Grzegorza Fonfarę, pokonał z bliska Łukasza Sapelę.
Bramka dodała animuszu ekipie Dariusza Fornalaka. Efektownie z woleja zza pola karnego strzelał Kamil Wilczek, a aktywny Sebastian Olszar miał kilka dogodnych sytuacji. Na drodze napastnika Piasta stawał bramkarz lub... brak skuteczności. Dobrze na boisku czuł się Wilczek, o czym świadczyła akcja, w której zakręcił trzema obrońcami i zatrudnił Sapelę.
Im bliżej końca, tym GKS coraz bardziej desperacko starał się wyrównać. Próbował wprowadzony za kontuzjowanego Costly'ego, Karol Gregorek. Gdy Korzym z dobrej pozycji huknął nad bramką, wiadomo było, że Piast nie da sobie strzelić gola. - Graliśmy z trudnym rywalem, na trudnym terenie, dlatego wygrana bardzo mnie cieszy. Mamy trzy punkty, bo byliśmy lepszym zespołem, w którym wszyscy zawodnicy wypełniali swoje zadania. Żałuję tylko, że nie strzeliliśmy drugiej bramki. Wtedy nie byłoby horroru w końcówce - przyznał trener Fornalak.
Tak padały bramki
0:1 Daniel Iwan (26 min)
Sebastian Olszar powalczył o piłkę na polu karnym i podał głową na prawą stronę. Jakub Smektała bez namysłu posłał futbolówkę wzdłuż pola bramkowego. Zamykający akcję Daniel Iwan, mimo asysty obrońcy, pokonał z bliska bramkarza Bełchatowa. Iwan mógł cieszyć się z premierowego trafienia w ekstraklasie.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?