Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PIŁKA RĘCZNA - Pokonać Chorwatów, odzyskać zaufanie kibiców

Jacek Pałuba
Awans do półfinału to największy sukces polskich piłkarzy ręcznych w historii mistrzostw Europy. Nigdy wcześniej biało-czerwoni nie znaleźli się w strefie medalowej tej imprezy. Tym awansem Polacy zapewnili sobie także udział w przyszłorocznych mistrzostwach świata, które zostaną rozegrane w Szwecji. Do tej pory pewni występu w czempionacie byli pewnie Szwedzi (gospodarz) i Francuzi (obrońcy tytułu z 2009 roku). Przy awansie trójkolorowych do półfinału mistrzostw Starego Kontynentu w Austrii, automatycznie miejsce w mistrzostwach świata mają: Polska, Chorwacja i Islandia.

I to na razie jedyne zyski podopiecznych trenera Bogdana Wenty w tym turnieju, który przecież jeszcze się nie skończył. Aby przede wszystkim zatrzeć niezbyt miłe wrażenie po spotkaniu z Francuzami (24:29), Polacy powinni odbudować zaufanie kibiców. Najlepszym tego spełnieniem może być wygrana z Chorwatami.
– Powiem krótko, graliśmy do d... Dzisiaj niby osiągnęliśmy swój cel, jesteśmy na mistrzostwach świata… Ale jeżeli pracujesz tutaj ciężko przez dziesięć dni, zdobywasz szacunek u dziennikarzy, u kibiców swoich i przeciwników, to nie możesz w meczu z Francją, mistrzem olimpijskim i świata, wyjść i przez 10 minut robić sobie, co chcesz. Obroną staliśmy nawet nieźle, tą pozycyjną. Natomiast z przodu łatwo traciliśmy piłkę. W zasadzie sami sobie wybieraliśmy tę piłkę z rąk, albo nam wypadała, bo była mokra – podsumował występ swoich podopiecznych z Francuzami trener Bogdan Wenta.

Trzeba wierzyć, że wszyscy polscy zawodnicy wzięli sobie do serca te słowa i już do końca austriackiej imprezy nie będą na takim „luzie” jak w boju z trójkolorowymi. Biało-czerwoni przede wszystkim będą mieli motywację, której chyba jednak brakowało dwa dni temu.

– Chcemy wygrać z Francuzami, bo uważam, że zagramy z nimi jeszcze raz w finale turnieju. Z Chorwacją gramy ostatnio dość często. Raz wygrywamy, raz przegrywamy. Dlatego sobotni półfinał to będzie otwarty mecz. Wierzę, że zwyciężymy – mówił wczoraj Marcin Lijewski, który gra w Austrii coraz lepiej.
– Dotarliśmy po raz trzeci do półfinału wielkiej imprezy w ostatnich latach. W 2007 roku w mistrzostwach świata wygraliśmy, a dwa lata później przegraliśmy. Więc teraz jest czas na sukces – dodawał z optymizmem Karol Bielecki.

Rzeczywiście rok temu podczas światowego czempionatu w Chorwacji biało-czerwoni ulegli dość wyraźnie gospodarzom 23:29. Fanatyczny doping miejscowych kibiców zrobił na pewno swoje. Teraz w Wiedniu tak nie będzie. Ale oczywiście Chorwaci to znakomity zespół, mający w swoim składzie niesamowitego rozgrywającego Ivano Balicia oraz doskonałego bramkarza Mirko Alilovicia. Temu ostatniemu m.in. Polacy swoją nieskutecznością pomogli rok temu zostać jedną z gwiazd mistrzostw świata.

Miejmy nadzieję, że tym razem tak nie będzie. Nie ulega wątpliwości, że do składu powróci Artur Siódmiak, który jest przecież ostoją polskiej obrony i w meczu z Francją był wyraźnie widoczny jego brak. Do dobrej dyspozycji wraca Marcin Li-jewski, który do tej pory raczej siedział na ławce. Mariusz Jurasik też już jest w odpowiedniej dyspozycji, chociaż z Francją grał krótko. Najważniejsze jednak, że siłą napędową polskiego zespołu są Michał Jurecki, Krzyszof Lijewski oraz rozgrywający Bartłomiej Jaszka i Tomasz Rosiński. No i oczywiście bramkarz Sławomir Szmal, który już chyba odczuwał trochę zmęczenie turniejem. Dzisiaj o godzinie 16.30 w Wienerstadthalle w stolicy Austrii grupa polskich kibiców będzie pełna optymizmu, podobnie jak tysiące fanów piłki ręcznej w kraju przed telewizorami. Biało-czerwoni, finał czeka!

Program spotkań ME
sobota:
Dania – Hiszpania (mecz o 5. miejsce, godz. 11.30)
Islandia – Francja (półfinał, godz. 14)
Chorwacja – Polska (półfinał, godz. 16.30)
niedziela:
mecz o 3. miejsce (godz. 15)
mecz finałowy (godz. 17.30)

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto