Platynowy przekręt w Warszawie. Chcieli wyłudzić 176 mln zł!

Specjalistyczny "przekręt" chciały zrobić spółki zarejestrowane w Warszawie. Ich właściciele próbowali stworzyć "karuzelę podatkową", czyli wyłudzić gigantyczny zwrot podatku w wysokości 176 mln zł. Pozornie niepowiązane ze sobą spółki przelewały między sobą pieniądze, które przechodziły przez konta w jednym banku. Rachunki nie były zgłoszone w polskich urzędach skarbowych, a faktury były puste - czyli nie odnosiły się do realnej transakcji.

Teoretycznie przedmiotem transakcji były, według dokumentacji stworzonej przez oszustów, wartościowe wyroby z platyny (m.in. obrazki religijne i odważniki wzorcowe) oraz zaawansowane urządzenia elektroniczne (serwery). W rzeczywistości w magazynach firm logistycznych pakowano zużyty sprzęt elektroniczny (prawdopodobnie bezwartościowy złom komputerowy).

„Znikające podmioty na pierwszym etapie łańcucha faktur nie zapłaciły podatku wykazanego w wystawionych fakturach. Z przedstawicielami spółek nie było żadnego kontaktu i oczywiście nie było majątku, z którego można by egzekwować podatek. Następny w łańcuchu, tzw. „bufor”, posiadał pozornie rzetelną dokumentację, spreparowaną specjalnie na potrzeby rozliczeń z fiskusem. Kolejny podmiot, czyli tzw. „broker”, wystąpił do swojego urzędu skarbowego o zwrot VAT twierdząc, że towar sprzedał za granicę. Jako nabywców wskazał podmioty z Litwy, Łotwy i Rosji” - tłumaczy system działania oszustów Ewa Szkodzińska z Izby Administracji Skarbowej w Warszawie.

Zwrot miał być zrealizowany przez Pierwszy Mazowiecki Urząd Skarbowy w Warszawie. Dzięki współpracy obu wyspecjalizowanych urzędów zwrot zatrzymano. W sumie udało się w ten sposób uratować 176 mln zł.