Finał Challenge Cup cały czas siedzi w naszych głowach. Ciągle żałujemy tych przegranych akcji, sędziowskiej pomyłki i przegranego pucharu – skomentował po meczu przyjmujący Krzysztof Wierzbowski. – Ale nie poddajemy się. Tuż po świętach jedziemy do Bydgoszczy i chcemy tam wygrać dwa mecze – zapowiedział środkowy Ardo Kreek.
Jeżeli jednak bydgoszczanie zagrają tak jak w Arenie Ursynów, szanse Politechniki będą niewielkie. W stolicy bowiem Delecta grała jak z nut. Od pierwszego gwizdka sędziego nawet najmocniejszego zagrywki „Inżynierów” świetnie przyjmowali Stephane Antiga i Michał Dębiec. Rozgrywający Michal Masny mógł więc zaprezentować swój kunszt. Sporo piłek do ataku otrzymywali środkowi: Andrzej Wrona oraz Wojciech Jurkiewicz i kończyli akcje w efektowny sposób. Nie zawodzili również Dawid Konarski i Antti Siltala. Atak tego ostatniego zamknął pierwszą partię, dając Delekcie zwycięstwo 25:16.
Czytaj także: AZS Politechnika przegrywa w finale Challenge Cup [ZDJĘCIA]
Drugi set miał bardzo podobny przebieg. Przyjezdni po serii trudnych zagrywek Konarskiego szybko objęli prowadzenie (5:1), a następnie konsekwentnie je powiększali. Akademicy nie potrafili się pozbierać. Nie dość, że nie radzili sobie z zagraniami rywali, to przy własnych akcjach popełniali błędy. Po autowym ataku Macieja Zajdera na tablicy było zatem 11:3 dla gości. Trener Radosław Panas zdecydował się dokonać zmian. Na parkiecie pojawił się podstawowy rozgrywający Patrick Steuerwald, który spotkanie rozpoczął w kwadracie dla rezerwowych. Choć wniósł sporo ożywienia w szeregi Politechniki, nie odwrócił losów seta. Delecta wygrała 25:17.
Najbardziej wyrównaną częścią meczu była jego trzecia odsłona. „Inżynierowie” ze Steuerwaldem w składzie podjęli walkę i nie pozwalali bydgoszczanom wypracować przewagi. Przy stanie 9:9 coś w ich grze jednak zacięło się. As serwisowy i trudne zagrywki Dawida Konarskiego oraz błędy w przyjęciu Krzysztofa Wierzbowskiego dały Delekcie czteropunktowe prowadzenie, które utrzymało się przez kilka chwil; 15:11, 20:16, 22:18. Sygnał do jeszcze jednej próby odwrócenia wyniku dał swojemu zespołowi Wojciech Żaliński. Zatrzymał on blokiem Antti Siltalę, a następnie wykorzystał kontrę i Politechnika przegrywała już tylko jednym punktem. W polu zagrywki stał wówczas Paweł Mikołajczak. Zdobyte przez warszawian punkty były w dużej mierze jego zasługą. Następne „oczko” zaś można przypisać mu w 100 proc., posłał bowiem rywalom asa; 22:22. Doszło do zaciętej końcówki: 23:23, 24:24. W tym momencie jednak Stephane Antiga skończył atak, a Andrzej Wrona zablokował Krzysztofa Wierzbowskiego. Delecta mogła więc wznieść ręce w geście triumfu. W rywalizacji do dwóch zwycięstw prowadzi 1-0.
MVP spotkania wybrany został Dawid Konarski.
AZS Politechnika Warszawska – Delecta Bydgoszcz
0-3 (16:25, 17:25, 24:26)
**Już 13 i 14 lipca Ultra Music Festival w Warszawie! Tiesto, Avicii, Carl Cox i wielu innych usłyszysz na Służewcu. Chcesz być na bieżąco? Polub nas na
Facebooku!**
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?