Mirosław Szymański, szef fundacji, złożył już na ręce parlamentarzystów petycję w sprawie zmiany w ustawie o komercjalizacji i prywatyzacji PKP z 2002 roku.
- Dzięki nowelizacji ustawy PKP mogłyby przekazać zbędne mienie o walorach historycznych organizacjom, które statutowo zajmują się ochroną zabytków kolejnictwa - przekonuje prezes Szymański. - Chcemy jednak, aby również uwzględniono tutaj pracowników kolei. Często mieszkają oni na terenach byłych stacji kolejowych.
Według Szymańskiego, kolejarze mogliby ponownie zająć się prowadzeniem małych stacyjek kolejowych, zamkniętych dzisiaj na cztery spusty, jak chociażby te leżące przy trasie z Chabówki do Nowego Sącza.
- Duży potencjał kryje się właśnie w organizacjach i ludziach, którzy są w jakiś sposób związani z koleją. Nie trzeba wtedy jakichś wielkich środków na pokrywanie tego typu działalności.
Na czym zarabialiby emerytowani zawiadowcy i zwrotniczy? Mogliby uczestniczyć w podziale zysków z biletów lub prowadzić na trasie punkty handlowe i gastronomiczne.
Senator Stanisław Kogut zna pomysł i entuzjastycznie popiera wprowadzenie go w życie.
Mimo wszystko wydaje się mało prawdopodobne, aby do tego doszło. Główny powód to brak regulacji prawnych własności działek, na których leży muzeum.
PKP Cargo, do którego należy skansen, nie ukrywa że od dawna chce się go pozbyć.
- Jeżeli tylko zostaną uporządkowane kwestie własnościowe działek, marszałek małopolski może to przejąć i mieć do skansenu tytuł prawny - mówi Piotr Apanowicz, rzecznik PKP Cargo. - Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, przekazanie skansenu powinno nastąpić w połowie 2011 roku.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?