Polacy lubią internetowe protesty

Założona na Facebooku przez 15-latkę strona Mówię STANOWCZE NIE zburzeniu Pałacu Kultury! to jedna z najpopularniejszych stron fanowskich ostatnich kilku tygodni. Powstała po wypowiedzi ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, który sugerował zburzenie PKiN i posadzenie na jego miejscu trawy.

W ciągu dwóch tygodni protest poparło 8 tys. internautów. Teraz jest już ich ponad 13 tys. Dyskusja na stronie założonej przez nastolatkę nie milknie. Internauci nie chcą zburzenia Pałacu Kultury.

– „‘Strzykawa’ musi zostać! Z jednej strony jest całkiem niebrzydki park, trzeba tylko ogarnąć teren po halach targowych i porządek z parkingami zrobić. A tak poza tym, to w PKiN jest kino, sala koncertowa, szkoła wyższa, odbywająsię tam wystawy.... Musieliby coś takiego wybudować, a podobno nie mają pieniędzy nawet na ścieżki rowerowe...” – można przeczytać w jednym z postów.

Polacy lubią protestować w internecie

Protesty polskich internautów dotyczą niemal każdej dziedziny. Przykładowo uczniowie Liceum Czackiego w Śródmieściu rozpoczęli na Facebooku protest**przeciwko lokalnej telewizji w Warszawie, która wyemitowała reportaż o tym, że uczniowie mają być zmuszani do wyjazdów na drogie wycieczki.

„My, społeczność XXVII LO im. Tadeusza Czackiego w Warszawie - uczniowie, wychowankowie, nauczyciele i sympatycy, sprzeciwiamy się oszczerstwom kierowanym przeciwko naszemu Liceum, opartym na kłamstwie i manipulacji” – piszą autorzy strony Liceum Czackiego.

Z kolei strona Płaćcie za demolkę!, która powstała po tym, jak 15 grudnia w Warszawie demonstrowali związkowcy, zgromadziła w ciągu tygodnia ponad 600 fanów.

Pałac Kultury można zburzyć?

Internet daje szansę każdemu. Mimo ogromnej popularności facebookowej strony sprzeciwiającej się burzeniu PKiN, coraz więcej jest osób, które pomysł ministra Sikorskiego popierają. Założona niedawno strona **

** ma już prawie 200 fanów.

Zobacz również:
Żale Polaków w internecie. Chwilowa moda?