Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Policja i fundacja "Itaka" szukają 23-letniego mieszkańca Ksawerowa

Marcin Bereszczyński
Rodzice Pawła czekają na powrót syna lub informacje od osób, które go widziały
Rodzice Pawła czekają na powrót syna lub informacje od osób, które go widziały
Paweł Kałowski, student ekonomii Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Pabianicach, uwielbia wycieczki rowerowe. Nieraz już wypuszczał się na samotne wyprawy. Najczęściej jeździł do Zofiówki, na Rydzyny lub Stawy Stefańskiego, do Chocianowic. Zawsze wracał. O umówionej z rodziną porze, bo jest niezwykle słowny i punktualny. W niedzielę miał wyskoczyć tylko na godzinę, nie zabrał ze sobą nic do picia ani pieniędzy. Do dziś jednak nikt nie wie, co się z nim stało.

- Właśnie wróciliśmy z wakacji na Mazurach. Dużo czasu spędzaliśmy na łowieniu ryb - Mariusz Kałowski wstrzymuje ze zdenerwowania oddech. - Paweł rzadko wybierał się na ryby, ale na wczasach wspaniale spędzaliśmy czas. W niedzielę na pewno nie pojechał na ryby, bo wędki zostały w domu.

Rodzice Pawła najpierw na własną rękę prowadzili poszukiwania. Objeździli wszystkie jego ulubione zakątki, ale nie znaleźli żadnego śladu. Po kilku godzinach teren Ksawerowa, Pabianic i okolic przeczesywało trzydziestu policjantów z kilku komend. Do akcji włączono policjantów z sekcji kryminalnej i prewencji. Około godz. 20 policjanci usiłowali namierzyć telefon Pawła, ale aparat nie zarejestrował rozmów przychodzących ani wychodzących.

- Operator sieci telefonii komórkowej nie jest w stanie namierzyć sygnału telefonu. Informatycy policyjni nie przestają jednak monitorować sygnału z tego telefonu - powiedział nam Michał Szewczyk z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Zdjęcia Pawła wraz z dokładnym rysopisem trafiły do komend ościennych powiatów.

- Paweł Kałowski nie miał jakichkolwiek kłopotów osobistych ani wrogów. Był wyjątkowo spokojnym mężczyzną - mówi Michał Szewczyk. A rodzice dodają: - Nie ma mowy o żadnych kłopotach osobistych. Paweł spędza z nami dużo czasu, nie ma dziewczyny, jest domatorem, w wolnych chwilach słucha muzyki lub samotnie wyrusza na wycieczki rowerowe.

Z rodzicami Pawła skontaktowali się w poniedziałek specjaliści z Centrum Poszukiwań Osób Zaginionych "Itaka" i wszczęli własną procedurę poszukiwań. Umieścili zdjęcia i informacji o Pawle na stronie internetowej www.zaginieni.pl.

- Od czerwca zgłoszono nam aż 394 zaginione osoby - powiedziała nam Aleksandra Kiełczewska z fundacji "Itaka". - W rzeczywistości zaginionych jest na pewno kilka razy więcej, bo nie wszyscy kontaktują się z nami. Większość powiadamia tylko policję. W okresie wakacyjnym mamy najwięcej zgłoszeń. Nam udaje się wyjaśnić przyczyny zaginięcia około 70 procent osób.

Statystyki policyjne w skali kraju są jeszcze bardziej przygnębiające. Każdego roku policja odnotowuje około 15 tysięcy zaginięć Polaków w kraju i za granicą.

- Nie tracimy jednak nadziei - mówi Ewa Kałowska. - Czekamy na sygnały i prosimy każdego, kto może coś wiedzieć o Pawle.

Paweł Kałowski wyszedł z domu ubrany w szarą bluzę sportową z kapturem, rozpinaną na zamek błyskawiczny. Pod nią miał czarny podkoszulek, na nogach czarne adidasy i ciemnoszare dżinsy. Paweł ma 189 cm wzrostu, jest szczupły, ma krótkie włosy ciemny blond, niebieskie oczy i pociągłą twarz. Jego rower górski ma kolorowe dodatki i "rogi" przy kierownicy.
Każdy, kto widział Pawła, proszony jest o kontakt z jego ojcem Mariuszem (tel. 509 35 65 71) lub policją w Pabianicach (042 225 33 00).

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Policja i fundacja "Itaka" szukają 23-letniego mieszkańca Ksawerowa - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto