Polonia 2011 dostała lekcję w Zgorzelcu

- Chcielibyśmy, by warszawiacy udowodnili, że w ekstraklasie można stawiać na polską młodzież i liczyć się w walce o czołowe miejsca - tłumaczyli telewizyjni eksperci.

Ich życzenie na razie się nie spełniło. Polonia została rozbita w Zgorzelcu 97:62.

- Mecze z takimi zespołami jak Turów jeszcze długo będą dla nas wyłącznie nauką. Najważniejsze, żebyśmy jak najszybciej odrabiali te lekcje i czynili postępy - stwierdził drugi trener Polonii Michał Spychała.

Warszawiacy przegrywali we wczorajszym meczu niemal od początku do końca. Do remisu na 6:6 udało im się doprowadzić tylko w pierwszej kwarcie. Potem, głównie z powodu indywidualnych błędów w obronie, rywale bez trudu powiększali przewagę.

Największym mankamentem polonistów była skuteczność. Celny był mniej niż co drugi rzut za dwa punkty. Za trzy podopieczni Mladena Starcevicia trafili w pięciu z dziewiętnastu prób. Równie źle było na linii rzutów osobistych.

- Spokojnie, dajmy Polonii czas. Nie ukrywam, że kibicuję temu zespołowi. To wspaniałe, że stawiają na Polaków. Dziś ciężko im było się nam przeciwstawić, ale przyszłość należy do nich - mówił w przerwie spotkania reprezentant Polski Adam Wójcik.

W barwach Polonii wyróżniało się wczoraj dwóch graczy. Jedyny weteran w zespole, 34-letni Leszek Karwowski i filar młodzieżowej reprezentacji Polski Tomasz Śnieg. Pierwszy rzucił 15, a drugi 17 punktów.

W głosowaniu kibiców Śnieg został wybrany MVP spotkania! 20-letni rozgrywający z bardzo dobrej strony zaprezentował się także w pierwszym meczu Polonii z Anwilem. Na pewno już trafił do notesów kilku szkoleniowców z mocniejszych klubów PLK.

Kolejny mecz Polonii 2011 już w piątek. O 16.30 w hali Koło warszawiacy podejmą mistrza Polski Asseco Prokom Sopot (patrz ramka obok).