Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Porażka Politechniki i czekanie na walkower

Tomasz Biliński
Szósty mecz w lidze i szósta porażka Neckermann AZS Politechniki Warszawa. Zespół prowadzony przez Radosława Panasa, po słabej grze, przegrał w Wieluniu z Pamapolem 0:3. Inżynierowie po tej kolejce zamykają tabelę Plus Ligi

Warszawianie o ostatnim tygodniu chcieliby, zapewne, jak najszybciej zapomnieć. W poprzedni weekend przegrali z AZS UWM Olsztyn (0:3), choć byli faworytem, a zawodnicy zapowiadali, że odniosą zwycięstwo. Trener Panas, po tamtym meczu, miał nadzieję, że gdy jego drużyna zmieni otoczenie i opuści halę Arena na warszawskim Ursynowie (trzy kolejki pod rząd grała u siebie), będzie prezentować się o niebo lepiej.

Niestety, ale się przeliczył. Co prawda jego zespół, w środowej rywalizacji z Delectą Bydgoszcz, zagrał przyzwoicie i gdyby nie błędy sędziów, to być może i zdobyłby kolejny punkt, to jednak faktem jest, że przegrał 1:3. W sobotę gra Politechniki nie wyglądała już tak dobrze. AZS przegrał w setach do 19, 20 i 19. Kapitanowi zespołu, Radosławowi Rybakowi, brakowało słów, żeby opisać to, co się stało.

- Ciężko coś powiedzieć po takim meczu. Przegraliśmy i nie ma co doszukiwać się przyczyn, bo mieliśmy bardzo dużo głupich strat. Zamiast dać szansę popełnienia błędów przeciwnikowi, my psuliśmy zagrywkę jedną po drugiej. Zresztą w ataku też zrobiliśmy mnóstwo szkolnych błędów. Trzeba wziąć się za siebie i zacząć grać jak umiemy. Innego wyjścia nie ma - stwierdził na konferencji Rybak.

- Nie działał nasz blok, obrona, nie potrafiliśmy zatrzymać środkowych - wymieniał szkoleniowiec warszawian. - Pozwoliliśmy im złapać właściwy rytm i narzucili nam swój styl. Moim zawodnikom się to niestety, nie udało. Nawet jak do nich dochodziliśmy, to piłka nagle przelatywała nam przez ręce, ktoś zaatakował w pół siatki i znowu odskakiwali na cztery, pięć punktów - z przykrością relacjonował Panas.

Natomiast spotkanie 5. kolejki z Delectą, nie jest do końca stracone. Wszystko dla tego, że w grze wziął udział nieuprawniony zawodnik, Dawid Konar-ski. W regulaminie Plus Ligi jest zapis, że zespół, który rozegrał mecz, mając w swoim składzie zawodnika nieuprawnionego do gry, ukarany zostanie walkowerem.

- Dokładnie przeanalizowaliśmy materiał video z tego spotkania i widać na nim, że zawodnik z numerem 6 (Dawid Konarski) wziął udział w dwóch akcjach - mówi dla oficjalnej strony Politechniki, Konrad Cop, statystyk zespołu.

Działacze Politechniki liczą na sprawiedliwość i komplet punktów za ten mecz. Decyzję w tej sprawie poznamy, gdy rządzący Plus Ligą wrócą z klubowych mistrzostwach świata w Katarze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto