Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

POZNAŃ - Nożownik z dworca to recydywista

Agnieszka Smogulecka
W  nocy na dworcu zabito 21-letniego mężczyznę
W nocy na dworcu zabito 21-letniego mężczyznę Materiały policji
Zarzut zabójstwa usłyszał wczoraj 48-letni mieszkaniec Szczecina. To on, zdaniem śledczych, zabił wczoraj 21-latka na dworcu PKP Poznań Główny. Jak się dowiedzieliśmy, nie po raz pierwszy będzie odpowiadał za poważne przestępstwo.

Wtorek, przed godziną 3. Drzwi dworca otwierają się i do holu wbiega zakrwawiony mężczyzna. Po chwili pojawiają się policjanci z komisariatu kolejowego. Wzywają karetkę. Lekarze nie mają szans na uratowanie rannego. Długie ostrze noża przebiło płuco.

Ofiara: 21-latek, ostatnio zameldowany w Obornikach, od pewnego czasu przebywa w Poznaniu. Nocuje w kiepskich hotelach, czasem na dworcu. Nie raz był tu legitymowany. Przed śmiercią widziany był przy ulicy Dworcowej, z około 50-letnim mężczyzną.

Podejrzany: Andrzej W. ze Szczecina, lat 48. "Pułkownik" - mówią o nim stróże prawa. Nie chodzi oczywiście o stopień wojskowy, lecz miejsce w hierarchii więziennej, uwiecznione przez tatuaże. Z naszych informacji wynika, że ostre narzędzia już wykorzystywał. W grudniu 1994 roku Andrzej W. napadł z nożem w ręku dwudziestokilkuletniego mężczyznę na ulicy Półwiejskiej w Poznaniu. W 2005 roku zaatakował nożycami bezdomnego na dworcu w Szczecinie. Za ugodzenie go w szyję usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa.

W sumie - za różne przestępstwa kryminalne - przesiedział za kratkami ponad 24 lata. Na wolność wyszedł w kwietniu. To on był widziany w towarzystwie 21-latka. Wpadł w ręce policjantów około godziny 5, w pokoju wynajętym w poniedziałek w hotelu na Dębcu.

Policjanci zabezpieczyli na dworcu ślady, nie było tam jednak narzędzia zbrodni. Szukano go przez wiele godzin. - Byli u mnie, pytali, czy ostatnio ktoś nie kupił noża - mówi sprzedawczyni z kiosku na dworcu. Może to bulwersować, ale kilkanaście metrów od miejsca, w którym zmarł młody człowiek, od lat sprzedawane są noże. Jako pamiątki, ale potencjalny przestępca nie miałby kłopotu z ich zdobyciem. Na wystawie są scyzoryki, "motylki", sprężynowce. Cena przystępna.

- Nie sprzedam noża podejrzanemu typowi - oburza się sprzedawczyni. - Ani dziecku, ani pijanemu. Zresztą, tu są kamery i nikt podejrzany u mnie nie kupuje. O noże proszą kolekcjonerzy, osoby, które chcą zrobić komuś prezent, a ostatnio grzybiarze - to nie jedyny punkt, w którym można kupić ostre narzędzia. Kilka kroków dalej prezentowane są markowe scyzoryki, ale ceny dwa-trzy razy wyższe.

Choć Andrzej W. nie chciał początkowo rozmawiać ze śledczymi ani przez moment nie pojawiły się wątpliwości, czy to on jest odpowiedzialny za zabójstwo. Przełomem okazało się odnalezienie późnym popołudniem narzędzia zbrodni. Andrzej W. ukrył nóż w drodze na Dębiec, w pobliżu hotelu, w którym chciał przenocować.

- Mamy stuprocentową pewność i dowody na to, że to on jest zabójcą - mówi Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.

Jak się dowiedzieliśmy, Andrzej W. nie jest jedynym zatrzymanym wczoraj podejrzanym. Na polecenie prokuratury ujęto też taksówkarza, który wiózł go na Dębiec. Istnieją przypuszczenia, że przemilczał ważną informację w sprawie. Jaką? Tego śledczy na razie nie chcą ujawniać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto